Niemal 30 poprawek znalazło się w projekcie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, którą 21 lipca przyjęła izba wyższa parlamentu. Jeszcze na obecnym posiedzeniu rozpatrzeć ma je Sejm.

Za przyjęciem całej ustawy z przyjętymi poprawkami głosowało 66 senatorów, a 29 było przeciw. Część senatorów przyjęła wyniki głosowania okrzykami: "Konstytucja!". Marszałek Senatu Stanisław Karczewski apelował o spokój. "To nie jest miejsce do demonstrowania swoich poglądów; demonstrujemy to głosując, a nie protestując" - oświadczył.

Wcześniej przepadł wniosek senatorów PO, według których ustawa jest niekonstytucyjna, o jej odrzucenie w całości (za było 31, a 61 przeciw, przy jednym głosie wstrzymującym).

Poprawki przyjęte przez Senat dotyczyły m.in. uniemożliwienia prezydentowi wnoszenia o rozpatrzenie sprawy w TK poza kolejnością wpływu; skreślenia wymogu zgody prezydenta na usunięcie sędziego z TK, jeśli tak orzekł sąd dyscyplinarny TK; uniemożliwienia prezydentowi powoływania prezesa TK spośród trzech kandydatów, a nie "co najmniej trzech"; zezwolenie prezesowi TK na pominięcie zasady badania spraw według kolejności wpływu, gdy chodzi o ochronę wolności i praw obywatela, bezpieczeństwa państwa i porządku konstytucyjnego - co na wniosek 5 sędziów mógłby rozważyć ponownie; nakazu wydrukowania wyroków TK wydanych przed 20 lipca - z wyjątkiem tych dotyczących aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą (co oznacza m.in., że nie będzie publikowany wyrok TK z 9 marca o niekonstytucyjności noweli ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia ub.r.). Ponadto Senat przywrócił możliwość przyłączania się RPO do każdej sprawy w TK. Dodano też zapis, że zasada kolejności wpływu nie będzie dotyczyła spraw o zgodność z konstytucją celów lub działalności partii politycznych.

Senat odrzucił natomiast poprawki PO m.in. propozycję, by środowiska prawnicze mogły wyłaniać kandydatów do TK; by skreślić zapis, że prezes TK ma dopuścić do orzekania trzech sędziów wybranych w grudniu ub.r.; by pełny skład TK liczył 9 sędziów; by odejść od zasady "kolejkowania spraw"; by czterech sędziów TK nie mogło blokować wydania wyroku nawet przez pół roku; by nieobecność w TK prokuratura generalnego nie powodowała odroczenia rozprawy; by prezydent zaprzysiągł trzech sędziów wybranych w październiku ub.r. przez poprzedni Sejm; by zapisać, że skład TK, w miarę kończenia kadencji sędziów TK, uzupełniano by naprzemiennie i w porządku alfabetycznym o sześciu spornych sędziów TK; by to prezes TK zarządzał publikację wyroku TK, a nie premier; by w sprawach niezakończonych stosować nie nową ustawę, ale tę z 2015 r.; by ustawa weszła w życie w 1 stycznia 2017 r., a nie w dwa tygodnie od jej ogłoszenia.

W środowej debacie Senatu, która trwała niemal 9 godzin, senatorowie PO podkreślali, że kryzys wokół TK będzie się nasilał bez zaprzysiężenia trzech sędziów z października ub.r. i wydrukowania wyroku TK z 9 marca. Pytali, jakie ustawy jeszcze zamierza przeforsować PiS, skoro chce "zablokować TK".

Senatorowie PiS mówili z kolei, że mają nadzieję, iż sytuacja TK ustabilizuje się pod rządami nowej ustawy. Według nich, ci, którzy złamali konstytucję przy uchwalaniu w czerwcu 2015 r. ustawy o TK, są dziś największymi obrońcami trójpodziału władz. Wtedy to obóz rządzący zapewnił sobie taki wybór sędziów TK, by 14 sędziów było wskazanych przez niego - podkreślali. "Jest to taki moment, w którym już naprawdę trzeba kończyć spór polityczny wokół TK. (...) Dziś przedłużana dyskusja dotycząca Trybunału jest dyskusją szkodzącą samemu państwu" - mówił w Senacie wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Uchwalona przez Sejm 7 lipca, po burzliwych obradach, ustawa (oparta na propozycjach PiS) zakłada m.in., że pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw, ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu prezydenta RP, zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe. Składy 3-osobowe badałyby m.in. konstytucyjność innych aktów normatywnych, np. rozporządzeń. Orzeczenia we wszystkich składach zapadałyby zwykłą większością głosów. TK ma badać wnioski w kolejności ich wpływu - wyjątki to badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta i sporu kompetencyjnego organów władzy.

Z chwila wejścia nowej ustawy w życie moc ma stracić ustawa o TK z czerwca 2015 r., stosowana obecnie przez większość sędziów TK, który od marca wydał na jej podstawie 21 wyroków - przy zdaniach odrębnych trojga sędziów wybranych w grudniu ub.r. przez obecny Sejm. Wyroki te nie zostały wydrukowane w "Dzienniku Ustaw" - rząd powtarza, że TK ma orzekać zgodnie z grudniową nowelą.(PAP)

sta/ wkt/ EŚ