Portal Politico opublikował pełną treść projektu porozumienia, które ma ułatwić transfer danych dotyczących obywateli UE do USA. W najnowszej wersji umowy znalazło się kilka poprawek, których domagali się europejscy inspektorzy danych osobowych.

Wstępne porozumienie (określone mianem "tarczy prywatności), zawarte pod koniec stycznia przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską, zastąpi porozumienie Safe Harbour ("bezpieczna Przystań"), którą trybunał luksemburski w październiku ubiegłego roku uznał za nieważną. Nowa umowa w założeniu ma nakładać na amerykańskie firmy wzmocnione obowiązki ochrony danych Europejczyków, a na Departament Handlu i Federalną Komisję Handlu (FTC) - obowiązek monitoringu i egzekwowania nowych zasad.

W odpowiedzi na krytykę projektu wyrażoną zarówno przez europejskiej inspektora danych osobowych i krajowych regulatorów, jak Parlament Europejski, nowa wersja projektu nakłada na przedsiębiorstwa, spełniające już określone warunki ochrony prywatności, obowiązek wprowadzania do kontraktów dotyczących przyszłych transferów danych zapisu, który obliguje stronę przechowującą te dane od poinformowania swojego partnera, jeśli nie będzie już w stanie zagwarantować takiego poziomu ochrony, jaki wymaga "tarcza prywatności".

Ponadto w ostatniej wersji porozumienia znalazło się też zobowiązanie firm spełniających wynikające z niego warunki ochrony prywatności do wykasowania bądź zanonimizowania danych osobowych, których nie ma już potrzeby przetwarzania za wyjątkiem np. przetwarzania danych na potrzeby interesu publicznego. Umowa doprecyzowuje również, że ma ona zastosowanie w przypadku danych przekazywanych do Stanów Zjednoczonych z Islandii, Norwegii i Liechtensteinu.

Jak wynika z informacji Politico, Komisja Europejska ma przyjąć projekt porozumienia 11 lipca, a dzień później zostanie ono podpisane przez Vera Jourovę, komisarza UE ds. sprawiedliwości i amerykańską sekretarz handlu Penny Pritzke.