Problemy z rozliczeniem rekompensat, kar umownych, odszkodowań i odstępnego (przedsiębiorcy często używają tych określeń zamiennie) wynikają z tego, że przepisy podatkowe nie mówią na ten temat wiele.



Wymieniony w art. 16 ust. 1 pkt 22 ustawy o CIT katalog jest zamknięty i wymienia jedynie: kary umowne i odszkodowania z tytułu wad dostarczonych towarów, wykonanych robót i usług, a także z tytułu zwłoki w dostarczeniu towaru wolnego od wad i zwłoki w usunięciu wad towarów albo wykonanych robót i usług. Nie ma wątpliwości, że te nie mogą być uznawane za koszty uzyskania przychodu. Jest jednak wiele innych, które przedsiębiorcy są zmuszeni wypłacać kontrahentom, a w odniesieniu do nich prawo podatkowe milczy. Sądy odwołują się w tym zakresie do kodeksu cywilnego (Dz.U. z 2016 r. poz. 380 ze zm.).
Jednak i to nie rozwiązuje problemu. W rezultacie każdy sporny wydatek o charakterze kompensacyjnym jest rozpatrywany według zasad ogólnych, które wynikają z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT (art. 22 ust. 1 ustawy o PIT). Przepis ten stanowi, że do kosztów podatkowych zaliczyć można wszystkie wydatki, których celem jest osiągnięcie, zachowanie lub zabezpieczenie źródła przychodu.
Najwięcej wątpliwości dotyczy rozgraniczenia, które działania podatnika realizują cel określony w art. 15 ust. 1 ustawy o CIT (i art. 22 ust. 1 ustawy o PIT). W orzecznictwie dominuje pogląd, że o celowości wydatku decyduje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy podjętym działaniem a jego zamierzonym efektem.
Jakie ma to odzwierciedlenie w sporach, które toczą z fiskusem podatnicy? Bywa z tym różnie, bo sądy raz stają na stanowisku, że działania mające na celu minimalizację strat zabezpieczają lub zachowują źródło przychodów, a mogą nawet przyczynić się do osiągnięcia zysku w przyszłości. Innym razem orzekają, że odszkodowania wypłacane kontrahentom – z którymi podatnicy rozwiązują nierentowne umowy – nie służą celom określonym w art. 15 ust. 1 ustawy o CIT (i art. 22 ust. 1 ustawy o PIT), bo pozostają bez związku z osiągnięciem, zachowaniem lub zabezpieczeniem źródła przychodu.
To drugie, niekorzystne dla podatników stanowisko, zajął ostatnio NSA. W wyroku z 1 marca 2016 r. (sygn. akt II FSK 4009/13) uznał, że wypłacone przez spółkę odszkodowanie służyło jedynie zrekompensowaniu strat dostawcy i nie miało przełożenia na możliwość osiągania przychodu w przyszłości. Podatnik przekonywał, że wywiązanie się z umowy obciążyłoby go większymi kosztami niż spełnienie roszczeń klienta i wypłacenie mu odszkodowania. Sąd kasacyjny nie negował, że taki wydatek mógł być rzeczywiście ekonomicznie racjonalny z perspektywy spółki. Stwierdził jednak, że to za mało, by uznać go za koszt podatkowy.
Na wyrozumiałość sądów nie mogą liczyć przedsiębiorcy, którzy dopuścili się nadużyć lub nieuczciwych praktyk. Przykładem może być wyrok, który zapadł 12 maja 2016 r. przed WSA w Poznaniu (sygn. akt I SA/Po 2262/15).
Analogicznie rozstrzygnął WSA w Gliwicach w prawomocnym wyroku z 29 stycznia 2016 r. (sygn. akt I SA/Gl 942/15). Chodziło o weksle obciążone wadą prawną, które nie pozwalały dochodzić rzekomo przysługujących z nich wierzytelności z tytułu najmu. Spółka, która sprzedała te weksle jako indosant (przeniosła weksel na inny podmiot), dobrowolnie zapłaciła indosatariuszowi kwotę tytułem naprawienia szkody. Twierdziła, że dzięki temu chce uniknąć kosztów procesu, który najprawdopodobniej by przegrała. Postanowiła więc przeciwdziałać generowaniu dodatkowych strat.
Gliwicki sąd nie zgodził się ze spółką, że chęć uniknięcia ewentualnego procesu to wystarczający powód, aby zaliczyć do kosztów dobrowolnie wypłaconą kwotę tytułem naprawienia szkody. Podkreślił, że spółka od początku działała nieracjonalnie, sprzedając nieistniejące wierzytelności wekslowe.
Wyrok WSA w Poznaniu z 16 maja 2016 r., sygn. akt I SA/Po 2262/15