Prokuratorzy bez entuzjazmu podchodzą do proponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości rozwiązań dotyczących konfiskaty majątku sprawców przestępstw. Ich zdaniem ustawodawca wprowadza wiele niejasnych i nieprecyzyjnych kryteriów, które mogą zostać uznane za naruszające prawa i wolności obywatelskie.
Gros uwag zgłoszonych w ramach konsultacji projektu dotyczy konfiskaty przedsiębiorstw. Zgodnie z planowanym art. 44a par. 1 kodeksu karnego w razie skazania za przestępstwo, z którego popełnienia sprawca osiągnął, chociażby pośrednio, korzyść majątkową znacznej wartości – sąd może orzec przepadek składników i praw majątkowych przedsiębiorstwa, które służyło do popełnienia tego przestępstwa. W pewnych sytuacjach również wtedy, gdy firma nie będzie własnością sprawcy.
Oskarżyciele wytykają jednak, że pojęcie przedsiębiorstwa nie jest znane w prawie karnym czy karnym skarbowym. Przedsiębiorstwem zgodnie z definicją kodeksu cywilnego jest zorganizowany zespół składników niematerialnych i materialnych przeznaczonych do prowadzenia działalności gospodarczej, obejmujący także nazwę, prawa rzeczowe, prawa wynikające z najmu czy dzierżawy, patenty, zezwolenia, majątkowe prawa autorskie i pokrewne czy tajemnicę przedsiębiorstwa. Kluczowe pytanie brzmi więc, czy można będzie orzec przepadek wszystkich tych składników?
Zdaniem prokuratorów przepadek praw autorskich czy własności przemysłowej mógłby pociągać za sobą naruszenie praw innych osób. Co więcej, prawo własności przemysłowej w ogóle nie przewiduje trybu wykreślenia zarejestrowanych praw, których przepadek może być orzeczony w postępowaniu karnym.
Prokuratorzy z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu wskazują z kolei, że nie wiadomo, w jaki sposób sąd ma ustalić, czy osoba trzecia – właściciel przedsiębiorstwa przewidział lub mógł przewidzieć, że mogło ono być przeznaczone do popełnienia przestępstwa. A jest to warunkiem jego konfiskaty. Czy w tym zakresie sąd lub prokurator ma prowadzić osobne postępowanie dowodowe? „Kto ma ustalić taką osobę i zamiar? Bo osoba ta nie będzie występowała w charakterze ani podejrzanego, ani oskarżonego” – pytają prokuratorzy.
Wątpliwości budzi też możliwość orzeczenia przez sąd przepadku mimo braku skazania – chodzi zwłaszcza o upływ okresów przedawnień czy niewykrycie sprawcy. „Szczególne wątpliwości budzi zapis, że zabezpieczenie nie upada nawet w razie przedawnienia karalności, co stanowi negatywną przesłankę do dalszego prowadzenia postępowania karnego, której wystąpienie powoduje, że proces jest niedopuszczalny” – wskazuje prokurator regionalny w Rzeszowie.