Minister sprawiedliwości odmówił udostępnienia listy pracowników, którym od stycznia 2015 r. do kwietnia 2016 r. przyznano nagrody, wraz z ich wysokością i uzasadnieniem. Odmówił także ujawnienia danych osobowych pracownika zatrudnionego na stanowisku doradcy ministra.

Jako podstawę decyzji resort wskazał art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2015 r. poz. 2058), czyli ograniczenie prawa do informacji ze względu na prywatność osoby fizycznej. Pod decyzją podpisał się Marek Łukaszewicz, dyrektor biura Zbigniewa Ziobro.
O informacje te zwróciła się w kwietniu Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Powołała się na art. 61 konstytucji (prawo do informacji) oraz ustawę o dostępie do informacji publicznej. Resort zdecydował się ujawnić tylko łączną kwotę wypłaconych nagród. Przekazał też informację, ile środków idzie na wynagrodzenie owej osoby zatrudnionej obecnie na stanowisku doradcy ministra. MS uzasadnił, że dane dotyczące wydatków publicznych stanowią informację publiczną. Ale już informacja ta „w ujęciu osobowym” – czyli jaką nagrodę otrzymał wymieniony z imienia i nazwiska pracownik – stanowi według MS informację pracowniczą i podlega innemu reżimowi prawnemu. Stosuje się w tym zakresie kodeks pracy oraz zasady przetwarzania danych osobowych. A pracodawca ma obowiązek szczególnej ochrony tych danych przed nieuprawnionym dostępem. „Podanie do publicznej wiadomości informacji o wysokości wynagrodzenia indywidualnie oznaczonej osoby (»szeregowego« pracownika) jest naruszeniem jej praw pracowniczych” – podkreśla MS w piśmie do Sieci.
Ministerstwo nie udostępniło stowarzyszeniu także innych informacji, m.in. adresów poczty elektronicznej ministra sprawiedliwości oraz członków kierownictwa resortu. Powołało się w tym wypadku na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z listopada 2015 r. Sąd uznał wówczas, że telefony służbowe ministra sprawiedliwości – komórkowy i stacjonarny – nie stanowią informacji publicznej (sygn. akt I OSK 2183/14). A zdaniem MS e-mail służy do tego samego celu co telefony i dlatego uprawnione jest powołanie się na to orzeczenie.
Resort nie udostępnił także kalendarza ministra ani księgi wejść i wyjść do ministerstwa. Odwołał się tu do orzeczenia WSA z kwietnia 2015 r. (sygn. II SAB/ Wa 1055/14), w którym sąd uznał, że księga wejść i wyjść resortu sportu nie stanowi informacji publicznej. Ma bowiem charakter wewnętrzny i techniczny.
Na wniosek dotyczący ujawnienia kalendarza ministra resort odpowiedział, że w tej sprawie Sieć występowała już wcześniej i dotąd toczy się postępowanie sądowe. Stowarzyszenie wniosło bowiem skargę kasacyjną od niekorzystnego wyroku pierwszej instancji i strony czekają na jej rozstrzygnięcie.