Sąd może miarkować wynagrodzenie, a także stwierdzić brak podstaw do zasądzenia wyższej kwoty, jeżeli skala aktywności adwokata pozostawała na przeciętnym poziomie.

Sprawa dotyczyła przestępstwa polegającego na lekkim uszkodzeniu ciała. I Sąd Rejonowy w Koninie uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu, a jego obrońca wniósł apelację. W sprawie aktywnie też działała pokrzywdzona, reprezentowana przez pełnomocnika z wyboru. Ten wniósł o zwrot kosztów zastępstwa adwokackiego od oskarżonego. Sąd zatem - na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348; obecnie od stycznia tego roku obowiązuje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz.U. 2015 poz. 1800) - przyznał od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej kwotę 2.088 zł tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej. Ta kwota nie zadowoliła jednak mecenasa.

Jak na fakturze

Odnośnie więc zasądzenia kosztów poniesionych w związku z ustanowieniem pełnomocnika, adwokat wniósł zażalenie. Podnosił w nim, że oskarżycielka posiłkowa właściwie wykazała koszty rzeczywiście poniesione na pomoc prawnika. Zostały one udokumentowane złożoną do akt fakturą. Jego zdaniem sąd powinien zatem uwzględnić, że pokrzywdzona ustanawiając profesjonalnego pełnomocnika w sprawie, szukała pomocy w ochronie jej praw i poniosła koszty w wysokości wskazanej w przedstawionym dokumencie. Ponadto - według mecenasa - nakład jego pracy pozwala na zastosowanie wyższej niż trzykrotnej stawki minimalnej. Tym bardziej, że strony umowy tj. oskarżycielka posiłkowa i pełnomocnik korzystają z szerokiej autonomii w przedmiocie zawierania umów i to jeszcze w przypadku pełnomocnika z wyboru. Mecenas wniósł zatem o zasądzenie od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej kwoty 4.176 zł.

Są granice

Sąd Okręgowy nie uwzględnił jednak zażalenia. Wskazał, że wysokość żądanej przez adwokata kwoty nie pozostawała adekwatna do jego nakładu pracy w sprawie. Wysokość kosztów procesu zasądzanych w sprawie karnej od Skarbu Państwa lub przeciwnika procesowego na rzecz strony, której racje zostały w procesie uwzględnione, jest limitowana wysokością rzeczywiście poniesionych kosztów, przy czym zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem nie może przekroczyć sześciokrotności stawki minimalnej. Ustalając wysokość żądanych kosztów, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy obrońcy lub pełnomocnika, a także charakter sprawy i wkład pracy zastępcy prawnego w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Sąd może zatem miarkować kwotę wynagrodzenia, a także stwierdzić brak podstaw do zasądzenia wyższego wynagrodzenia, jeżeli skala aktywności adwokata pozostawała na przeciętnym poziomie. Zatem pomimo, iż oskarżyciela posiłkowego i adwokata ustanowionego z wyboru łączyła umowa określająca jego wynagrodzenie w granicach dopuszczalnej, szerokiej autonomii i sąd co do zasady nie może ingerować w sferę uprawnień równorzędnych podmiotów do określenia w drodze umowy ich wzajemnych zobowiązań, to nie oznacza to, że sąd pozbawiony jest możliwości jakiejkolwiek kontroli w tym zakresie (postanowienie SN z 23 marca 2011 r., sygn. akt I KZP 1/11).

Sąd wyjaśnił, że charakter sprawy i udział w niej pełnomocnika oskarżycielki nie uzasadnia przyznania kosztów zastępstwa adwokackiego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej określonej rozporządzeniem z 2002 r. W sprawie nie pojawiły się bowiem żadne nadzwyczajne, szczególne okoliczności, które zwiększyłyby diametralnie nakład pracy niezbędnej do prawidłowej realizacji obowiązków profesjonalnego przedstawiciela procesowego. Udział pełnomocnika w postępowaniu ograniczył się do uczestnictwa w pięciu terminach rozprawy. Pełnomocnik w toku postępowania nie sporządzał pism procesowych, w szczególności nie wniósł apelacji. Jego wynagrodzenie na poziomie trzykrotności stawki minimalnej jest zatem adekwatne do poczynionych przez niego nakładów pracy w sprawie.

Warto też dodać - za postanowieniem SN z 26 kwietnia 2001 r., sygn. akt WZ 20/01 i za wyrokiem Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu z 10 września 2013 r., sygn. akt II Ka 122/13 - że w orzecznictwie utrwalił się pogląd, że sąd, orzekając o zwrocie kosztów procesu, nie bada przesłanek, na podstawie których adwokat określił wielkość kwoty pobranej od klienta, ani jej składników, a jedynie ogranicza się do sprawdzenia, czy pobrana kwota mieści się w granicy stawek ustalonych w rozporządzeniu.

Wyrok Sądu Okręgowego w Koninie z 18 marca 2016 r., sygn. akt II Ka 21/16