Coraz częstsze są opinie o niemożności wykorzystania w procesie dowodów pośrednio nielegalnych uzyskiwanych przez organy postępowania - mówi w wywiadzie dla DGP Marcin Świerk, sędzia SO w Rzeszowie, przewodniczący II Wydziału Karnego.
Na czym polega różnica między zakazem posługiwania się dowodami z drzewa zatrutego a zakazem posługiwania się owocami z drzewa zatrutego? Czym różnią się dowody bezpośrednio nielegalne od tych nielegalnych pośrednio?
Reguła „zakazu owoców zatrutego drzewa” (fruits of poisoned tree) oznacza zakaz wykorzystania w procesie karnym dowodu przeprowadzonego wbrew prawu, ale także dowodu dzięki temu uzyskanego. Obowiązuje ona w procesie w USA, natomiast z pewnością nie obowiązywała w Polsce do 30 czerwca 2015 r. W związku z tą regułą można mówić o dowodach bezpośrednio nielegalnych i pośrednio nielegalnych. Upraszczając, dowód uzyskany za pomocą czynu zabronionego (wprost z takiego czynu) jest bezpośrednio nielegalny, zaś dowody ujawnione dzięki niemu są pośrednio nielegalne.
To może jakiś obrazowy przykład?
Wyjaśnienia oskarżonego złożone pod przymusem są dowodem bezpośrednio nielegalnym, natomiast jeśli w ich trakcie ujawnił on narzędzie przestępstwa, to narzędzie to jest dowodem pośrednio nielegalnym. Informacje uzyskane poprzez nielegalny podsłuch są bezpośrednio nielegalne, natomiast jeśli w trakcie stosowania takiego podsłuchu uzyskano informacje o np. innych świadkach przestępstwa, to zeznania tych ujawnionych świadków są pośrednio nielegalne. Oględziny miejsca zdarzenia, stanowiące czyn zabroniony, są dowodem bezpośrednio nielegalnym, natomiast ujawniona w czasie tych oględzin krew jest dowodem pośrednio nielegalnym.
Jakiego rodzaju dowody eliminuje z procesu wprowadzony w lipcu art. 168a k.p.k.?
Obowiązujący od 1 lipca 2015 r. art. 168a k.p.k. nie posługuje się pojęciem dowodu nielegalnego. Mowa jest w nim natomiast o dowodzie uzyskanym do celów postępowania karnego za pomocą czynu zabronionego, o którym mowa w art. 1 par. 1 kodeksu karnego. Przyjmuje się raczej zgodnie, iż mówiąc o czynie zabronionym, ustawodawcy chodziło o realizację znamion strony przedmiotowej, tj sposobu zachowania, przedmiotu czynu, natomiast nie ma znaczenia wina sprawcy.
Ale chodzi w nim o dowody bezpośrednio czy poślednio nielegalne?
Analiza językowa art. 168a k.p.k. nie rozstrzyga, czy dotyczy on jedynie dowodów bezpośrednio, czy także pośrednio nielegalnych. Z pewnością eliminuje on z procesu dowody bezpośrednio nielegalne. Natomiast istnieje spór, czy zakazuje przeprowadzania i wykorzystania dowodów pośrednio nielegalnych, a więc czy – przykładowo – można wykorzystać wyniki badania krwi ujawnionej w toku nielegalnie przeprowadzonych oględzin albo zeznania świadków zdarzenia, ujawnionych wskutek nielegalnego podsłuchu. Za tym, że zakaz dotyczy jedynie dowodów bezpośrednio nielegalnych, przemawia użyty w art. 168a zwrot, że chodzi o dowody uzyskane „za pomocą” czynu zabronionego, a nie „w wyniku” takiego czynu. I taki pogląd w literaturze wyrażono. Głosy przeciwne odwołują się do Konstytucji RP, w szczególności do art. 7 i 83. Zwraca się uwagę, iż kwestia wykorzystania w postępowaniu karnym dowodów pośrednio nielegalnych dotyka zagadnienia rzetelności procesu, a więc art. 45 ust. Konstytucji RP i art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Coraz częstsze są opinie o niemożności wykorzystania w procesie dowodów pośrednio nielegalnych uzyskiwanych przez organy postępowania. To musi prowadzić do wniosku o podobnym ograniczeniu w stosunku do dowodów prywatnych. Zwracam przy tym uwagę, iż w art. 168a k.p.k. mowa jest o „wykorzystaniu” dowodu, a wykorzystanie to uczynienie użytku z dowodu bezpośrednio nielegalnego; zatem być może także przeprowadzenie dowodu pośrednio nielegalnego. Z drugiej strony tak szerokie ujęcie zakazu i uznanie, że dotyczy on także dowodów pośrednio nielegalnych zawsze i bez wyjątku, stanowić może poważne utrudnienie dla realizacji zasady prawdy, uznawanej za podstawową zasadę procesu. Czy słusznie, to inna rzecz.
Czy art. 168a k.p.k. to dobra regulacja? Wprowadzenie go do kodeksu było potrzebne?
Uważam, iż wprowadzenie tej normy było potrzebne, choć chyba nie niezbędne, gdyż stanowić on ma – jak to ujęto – swoisty „wentyl bezpieczeństwa” w związku z poszerzeniem możliwości wprowadzenia do procesu dowodów prywatnych, co wynika z modyfikacji art. 393 par. 3 k.p.k.
Ale czy nie mamy orzecznictwa Sądu Najwyższego, które przesądza o eliminacji takich dowodów?
Istnieje orzecznictwo dotyczące eliminacji dowodów nielegalnych, ale odnosi się ono zasadniczo do czynności operacyjno-rozpoznawczych, takich jak kontrola operacyjna czy zakup kontrolowany. Wynika z niego, iż nie jest możliwa do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawnym sytuacja, by funkcjonariusze władzy mogli gromadzić dowody wbrew prawu.
Czy słusznie Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje dziś uchylenie tego przepisu? Prokuratorzy są akurat zadowoleni. Sędziowie nie?
Mam wątpliwości co do zasadności propozycji uchylenia art. 168a, skoro z jednej strony dotyczy on wszystkich stron procesowych, w tym oskarżycieli publicznych, a z drugiej proponuje się przecież pozostawienie w niezmienionym brzmieniu art. 393 par. 3 k.p.k. – dającego możliwość wprowadzenia do procesu dowodów prywatnych. Uznaję jednak argument, iż kwestia eliminacji dowodu nielegalnego powinna być oceniana z uwzględnieniem wszystkich aspektów sprawy w oparciu o zasady wynikające z orzecznictwa i doktryny. Uwzględnienie przez sądy standardów konstytucyjnych i tych wynikających z orzecznictwa ETPC zapobiegnie – z dużą dozą prawdopodobieństwa – potencjalnie niekorzystnym następstwom wynikającym z uchylenia tego przepisu. Nie prowadziłem stosownych badań, więc nie wiem, jakie jest zdanie sędziów na temat propozycji uchylenia przepisu, ale ja nie rozdzierałbym z tego powodu szat.