Obywatel państwa niebędącego członkiem UE sprawujący wyłączną opiekę nad małoletnim obywatelem Unii, nie może zostać wydalony wyłącznie z powodu jego wcześniejszej karalności - uznał rzecznik generalny Maciej Szpunar.

Sprawa dotyczy Kolumbijczyka i Marokanki. Pierwszy jest ojcem sprawującym wyłączną opiekę nad synem posiadającym obywatelstwo hiszpańskie i córką posiadającą obywatelstwo polskie. Dzieci zawsze mieszkały w Hiszpanii. Marokanka natomiast ma syna posiadającego obywatelstwo brytyjskie, który zamieszkuje wraz z nią w UK i nad którym sprawuje ona wyłączną opiekę.

Z powodu uprzedniej karalności Kolumbijczyk nie otrzymał jednak zezwolenia na pobyt w Hiszpanii, a Marokanka dostała decyzję o wydaleniu z Wielkiej Brytanii.

Tribunal Supremo (sąd najwyższy Hiszpanii) oraz Upper Tribunal (Immigration and Asylum Chamber) London (wydział ds. imigracji i azylu sądu wyższego w Londynie) zwróciły się do Trybunału Sprawiedliwości UE z pytaniem, jaki wpływ może mieć uprzednia karalność na uznanie prawa pobytu.

W swojej opinii rzecznik generalny Maciej Szpunar podkreślił, że prawo pobytu, z którego Kolumbijczyk korzysta na podstawie dyrektywy dzięki córce, nie może zostać ograniczone na mocy przepisu krajowego, który uzależnia uzyskanie zezwolenia na pobyt od braku uprzedniej karalności. Taka automatyczna odmowa nie respektuje bowiem zasady proporcjonalności ani nie pozwala na dokonanie oceny, czy indywidualne zachowanie danej osoby stanowi zagrożenie dla porządku lub bezpieczeństwa publicznego - wskazał Szpunar.

Rzecznik generalny podkreślił, że dzieciom będącym obywatelami UE przysługuje prawo do swobodnego przemieszczania się i przebywania na terytorium Unii. A każde ograniczenie tego prawa będzie sprzeczne z prawem wspólnotowym. W rozpatrywanych sytuacjach dzieci mogą zostać faktycznie zmuszone do towarzyszenia swoim rodzicom w razie ich wydalenia, jako że zostały one powierzone ich wyłącznej opiece. Taka sytuacja pozbawiłaby je skutecznego korzystania z istoty praw, jakie przyznaje im przecież ich status obywateli Unii.

Rzecznik generalny przyznał również, że prawo Unii co do zasady stoi na przeszkodzie wydaleniu, lecz w wyjątkowych okolicznościach środek taki może zostać zastosowany, pod warunkiem że będzie respektował zasadę proporcjonalności i opierał się na indywidualnym zachowaniu danej osoby, jak również na nadrzędnych względach bezpieczeństwa publicznego.

PS