Spóźnionej apelacji nie uratuje powoływanie się przez klienta na błąd pełnomocnika. Wniosku o przywrócenie terminu nie można bowiem opierać na tym, że to nie strona, a jej adwokat zaniedbał dokonania czynności procesowej.

Mężczyzna, który był pozwanym w pewnej sprawie wniósł apelację od wyroku sądu rejonowego, wnosząc jednocześnie o zwolnienie z opłaty od apelacji. Referendarz sądowy oddalił ten wniosek. Pozwany złożył skargę na orzeczenie referendarza, ale miała ona braki formalne. Sąd wezwał go zatem do ich uzupełnienia poprzez: podpisanie skargi lub złożenie podpisanej, przedstawienie zarzutów, uzasadnienie skargi i przedłożenie odpisu dokumentu w terminie tygodniowym pod rygorem odrzucenia skargi.

Doręczenie kancelarii

I to zobowiązanie sądu zostało doręczone pełnomocnikowi mężczyzny 13 sierpnia 2015 r. Termin na wykonanie zobowiązanie upłynął więc 20 sierpnia. W konsekwencji nieuzupełnienia braków skargi sąd ją odrzucił. Wobec nieuiszczenia opłaty od apelacji w terminie 7 dni od dnia doręczenia pełnomocnikowi pozwanego postanowienia w przedmiocie odrzucenia skargi, sąd odrzucił apelację. Pozwany złożył wniosek o przywrócenie terminu do uiszczenia opłaty od apelacji. Wskazał, że w odpowiednim terminie uzupełnił braki skargi poprzez jej podpisanie (jak również podpisanie odpisu) oraz wskazanie zarzutów pod adresem skarżonego postanowienia. Pismo to jednak nie zostało wysłane przez jego pełnomocnika. Mężczyzna podkreślił, że kiedy wyszło to na jaw, zmienił adwokata. I nowy pełnomocnik od razu skontaktował się z sądem aby ustalić, czy została uiszczona opłata od apelacji. Kiedy się dowiedział, że opłaty nie wniesiono, to zapłacił. Nie zrobił tego wcześniej, ponieważ - jak tłumaczył - nie wiedział o kierowanej do jego prawnika korespondencji. Sąd oddalił wniosek o przywrócenie terminu do uiszczenia opłaty od apelacji i odrzucił samą apelację. Wskazał, że zgodnie z art. 168 par. 1 k.p.c. jeżeli strona nie dokonała w terminie czynności procesowej bez swojej winy, sąd na jej wniosek przywróci termin. Pismo z takim wnioskiem wnosi się do sądu, w którym czynność miała być dokonana w ciągu tygodnia od czasu ustania przyczyny uchybienia terminu. Należy w nim uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające wniosek. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego o braku winy strony można mówić tylko wtedy, gdy istniała jakaś przyczyna, która spowodowała uchybienie terminu. Warunkiem zatem zasadności takiego wniosku jest uprawdopodobnienie przez stronę, że pomimo całej swej staranności nie mogła czynności dokonać w terminie, a więc, że zachodziła niezależna od niej przeszkoda. Istotnym jest, że przez stronę należy przy tym rozumieć także pełnomocnika strony, albowiem jego błąd procesowy obciąża stronę. Pozwany zaskarżył postanowienie.

Brak winy

Sąd okręgowy oddalił zażalenie. Pozwany wskazywał ponownie w zażaleniu, iż pozostawał w zaufaniu do pełnomocnika zawodowego, którego zaniechanie doprowadziło do opóźnienia w uiszczeniu opłaty od apelacji. Sąd jednak wskazał, że brak winy w niedokonaniu w terminie czynności procesowej przyjmuje się wówczas, gdy wystąpiły przeszkody niezależne od strony (postanowienie SN z 5 stycznia 2006 r. sygn. akt I UZ 38/05). Przy czym brak winy określa się według kryterium obiektywnego miernika staranności, jakiej można wymagać od strony dbającej należycie o swoje interesy, biorąc pod uwagę także lekkie niedbalstwo. Wniosku o przywrócenie terminu nie można opierać na tym, że to nie strona, a jej pełnomocnik zaniedbał dokonania czynności procesowej. W takiej sytuacji skarżący powinien bowiem uprawdopodobnić, że uchybienie terminu nastąpiło z przyczyn niezawinionych przez pełnomocnika strony. I tak - w ocenie sądu - pozwany nie podał żadnej przyczyny usprawiedliwiającej zaniechanie pełnomocnika w tym zakresie. Wręcz przeciwnie, powołał się na rażące niedbalstwo prawnika, które nie stanowi szczególnej okoliczności uzasadniającej przywrócenie stronie terminu do dokonania czynności procesowej. Podobnie jak następcze działania pozwanego, czyli: wypowiedzenie pełnomocnictwa dotychczasowemu prawnikowi i ustanowienie nowego adwokata, a także uiszczenie opłaty od apelacji po terminie. Skoro więc działaniom pełnomocnika można przypisać cechę niedbalstwa, to uznać należy, że nie ma mowy o okolicznościach szczególnych, na które pełnomocnik pozwanego, przy zachowaniu należytej, a nawet podstawowej staranności, nie mógł mieć wpływu. Wobec zaś nieprzywrócenia terminu, apelacja pozwanego złożona ponownie wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu, była apelacją spóźnioną.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie z 22 stycznia 2016 r., sygn. akt VIII Gz 6/16