Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, sędzia TK w stanie spoczynku, spadek z pozycji 44.

Sędzia z duszą adwokata. Miniony rok był dla niego gorący, bo orzekanie w Trybunale Konstytucyjnym (jego kadencja dobiegła końca w listopadzie 2015 r.) łączył z kierowaniem Państwową Komisją Wyborczą.

Komisja pod jego przewodnictwem musiała zmierzyć się z organizacją wyborów prezydenckich, parlamentarnych i referendum, jednak w każdym z tych przypadków liczenie głosów przebiegło sprawnie i nie było mowy o blamażu, z jakiego w 2014 r. poprzednie szefostwo PKW musiało się tłumaczyć w związku z wyborami samorządowymi. W Trybunale Konstytucyjnym zostanie zapamiętany jako autor jednych z najciekawszych i znakomicie uzasadnionych zdań odrębnych. Innym sędziom zdarzało się żartować, że choć zasadą jest domniemanie konstytucyjności każdego ocenianego przepisu, Wojciech Hermeliński zawsze wychodzi z odwrotnego założenia.

ESZA