Wiceminister sprawiedliwości Piotr Jaki zawiesił asesora z Bełchatowa i komornika z Wrocławia i skierował wnioski o usunięcie ich ze służby. Wszystko przez nieprawidłowości jakich dopuścili się przy wykonywaniu czynności.

Kilka tygodni temu w mediach głośno było o egzekucji komorniczej, do której doszło w połowie grudnia we wsi Majdan pod Warszawą. Do domu Marioli Augustyniak przyszedł asesor komorniczy z Bełchatowa. Kobieta nie była jednak dłużnikiem, a z pieniędzmi zalegał jej ojciec. Gdy nie chciała wpuścić asesora do domu, miało dojść do przepychanki i rękoczynów.

O komorniku z Wrocławia również informowały media. Z jego konta miały zniknąć pieniądze pochodzące z licytacji komorniczej nieruchomości.

"Zbyt często dochodzi do nadużyć komorników. Zbyt często opinia publiczna jest zbulwersowana takimi przykładami. Trzeba to zmienić. Ale jednocześnie jako ministerstwo sprawiedliwości widzimy problem nie tylko z perspektywy dłużnika, ale również z perspektywy wierzyciela, gdzie skuteczność pracy tego obszaru działalności państwa jest dalej niska, niższa niż w większości państw UE. I tym również zajmie się zespół powołany w MS" - powiedział wiceminister Jaki.

PS/źródło: PAP