"Prokurator Generalny ma szereg wątpliwości natury konstytucyjnej co do noweli" - mówił senatorom prok. Paweł Burzyński, przedstawiciel Andrzeja Seremeta. Wskazał na zasadę orzekania w pełnym składzie, przy większości 2/3 głosów. Według PG może to spowodować paraliż TK, który nie będzie w stanie spełniać podstawowych konstytucyjnych funkcji, oraz uniemożliwić orzekanie w sprawach pilnych.

Nowelizację krytycznie ocenia także Helsińska Fundacja Praw Człowieka, której wątpliwości konstytucyjne budzi zarówno tryb procedowania nad nowelą, jak i jej zapisy. Marcin Szwed z HFPC mówił senatorom o możliwym paraliżu TK, co pogorszy stan przestrzegania praw człowieka w Polsce. Ocenił, że dziś w TK nie ma 13 sędziów, by mógł on orzekać w pełnym składzie. W żadnym sądzie nie ma wymogu większości 2/3 - dodał.

Draginja Nadażdin z Amnesty International oceniła, że proces legislacyjny w sprawie jest nieprawidłowy, bo narusza zasadę zaufania obywateli do państwa. Wezwała do rozważnego stanowienia prawa oraz szerokich konsultacji.

"Można odnieść wrażenie, że projekt jest uchwalany z brakiem szacunku dla obywateli, dla których TK funkcjonuje. Apelujemy, aby Senat w środę nie przyjmował tej noweli" - dodał Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon.

Po wysłuchaniu opinii PO ponownie złożyło wniosek o odroczenie obrad komisji, wniosek ten przepadł w głosowaniu.

W uwagach do nowelizacji Biuro Legislacyjne Kancelarii Senatu napisało, że zapisu o wygaszaniu mandatu sędziego TK przez Sejm nie da się pogodzić z konstytucyjną zasadą niezawisłości sędziów TK. Wskazano również, że ze względu na wymóg większości 2/3 sędziów, TK może nie być zdolny do podejmowania decyzji. Rozpatrywanie spraw w kolejności ich wpływu nie uwzględnia tego, że niektórym "należy przyznać priorytet" - oceniło biuro.

Biuro zwraca uwagę, że po nowelizacji TK będzie musiał badać rozporządzenia ministrów w pełnym składzie, a ustawy - gdy spyta o nie sąd lub zaskarży je obywatel - w składzie tylko 7 sędziów

Ponadto według biura żadne "obiektywne względy" nie przemawiają za wydłużeniem czasu oczekiwania na rozprawę (3 lub 6 miesięcy), co "znacząco wydłuży czas oczekiwania na rozstrzygnięcie sprawy". Zdaniem biura zmiany wprowadzają niespójność przepisów regulujących tryb postępowania przed TK. Biuro kwestionuje też brak adekwatnego vacatio legis w nowelizacji.

Wcześniej komisje nie przyjęły wniosków PO o odroczenie badania noweli. PO argumentowało, że senatorowie dostali ją drogą mailową o godz. 23.57 we wtorek, a już po 8 rano w środę mieli ją omawiać. Przepadł także wniosek PO o wysłuchanie publiczne w Senacie.

Senatorowie PO pytali też o powody nieobecności w komisjach sprawozdawcy sejmowego noweli, bez którego "nie da się procedować, bo nie ma kto odpowiadać na nasze pytania". Szef komisji nie znał tych powodów; PiS replikowało, że nie jest to przeszkoda w obradach. Jan Rulewski (PO) mówił, że sposób procedowania nad nowelą przypomina mu wprowadzanie stanu wojennego w 1981 r. "Taki pośpiech jest nieuzasadniony" - dodał.

Po posiedzeniu komisji nowelizacją ma się zająć cały Senat. PiS zapowiadało uchwalenie jej jeszcze przed świętami.

Po burzliwych obradach, Sejm uchwalił nowelę we wtorek późnym wieczorem. Za jej przyjęciem, wraz z poprawkami PiS, było 235 posłów, 181 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu. Sejm nie zgodził się na wniosek PO i Nowoczesnej o odrzucenie projektu. Odrzucono też poprawki złożone przez opozycję.

po wysluch opinii po ponownie zl;oylo

PO zapowiedziało już zaskarżenie noweli do TK. W środę złożyło do TK wniosek o udzielenie zabezpieczenia - chodzi o to, by znowelizowana ustawa nie weszła w życie, dopóki TK nie wyda orzeczenia w jej sprawie. Nowoczesna apeluje do prezydenta Andrzeja Dudy o prewencyjną kontrolę noweli. Według opozycji sparaliżuje ona TK, bo wydłuży średni czas badania spraw w TK oraz spowoduje, że w wielu sprawach nie zapadnie wyrok - wobec niemożności uzyskania większości 2/3 sędziów.

Swój projekt PiS zgłosiło w ubiegłym tygodniu, argumentując, że ma usprawnić działanie TK i podwyższyć standardy orzekania. Potem PiS zgłosiło wiele poprawek, które - według opozycji - wykraczały poza pierwotny projekt.

Nowelizacja stanowi, że TK co do zasady ma orzekać w pełnym składzie, liczącym co najmniej 13 na 15 sędziów TK (dziś pełny skład to co najmniej 9 sędziów). W składzie 7 sędziów będą zaś badane m.in. skargi konstytucyjne i pytania prawne sądów. Orzeczenia pełnego składu będą zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dziś - zwykłą.

Terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane będą w TK według kolejności wpływu. W postępowaniu wszczętym, a niezakończonym przed wejściem w życie noweli, rozprawa nie może odbyć się wcześniej niż po 45 dniach od doręczenia uczestnikom zawiadomienia o jej terminie, a w sprawie, w której orzeka pełny skład - po 3 miesiącach.

Co do zasady rozprawa w TK nie mogłaby się odbyć wcześniej niż po 3 miesiącach od doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie, a w pełnym składzie - po 6 miesiącach. Prezes TK mógłby skrócić te terminy o połowę m.in. w przypadku skargi czy pytania prawnego odnoszących się do bezpośredniego naruszenia wolności, praw i obowiązków człowieka i obywatela.

Ponadto przyjęto, że Zgromadzenie Ogólne TK nie będzie już stwierdzać wygaśnięcia mandatu sędziego (jak dziś), lecz przygotowywać dla Sejmu wniosek o jego złożenie "w szczególnie rażących przypadkach", a postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego TK można będzie wszczynać także na wniosek prezydenta lub ministra sprawiedliwości (dziś nie mają takiego prawa). Nowi sędziowie TK ślubowanie będą składać - jak dziś - przed prezydentem.

Z ustawy wykreślono rozdział pt. "Postępowanie w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta RP". Skreślono również zapis ustawy, że sędzia TK odpowiada dyscyplinarnie także za postępowanie sprzed objęcia urzędu oraz te przepisy ustawy, które są już w konstytucji lub regulaminie Sejmu. W ustawie ostatecznie pozostawiono zaś zapis, że siedzibą TK jest Warszawa.

Nowelizacja ma wejść w życie z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.