Tak duża kwota przekazana przez podmioty niezwiązane relacją prawną powinna budzić wątpliwości. A obdarowany musi liczyć się z obowiązkiem zwrotu.

Sprawa dotyczyła zobowiązań pieniężnych pomiędzy pozwaną a byłym partnerem jej matki. Mężczyzna domagał się zwrotu 25 tysięcy zł, które jego zdaniem zostały przelane na konto kobiety, gdy znajdował się w stanie wyłączającym świadome podjęcie decyzji i kierowanie swoim postępowaniem, z uwagi na chorobę psychiczną. W tytułach przelewów wpisał „nagroda”, jednak jak twierdzi nigdy nie istniał pomiędzy stronami stosunek prawny, który zobowiązywałby go do takiego działania. Dlatego rok później, po przejściu leczenia zażądał zwrotu. Tłumaczył się, że wszystkiemu winna jest jego choroba, która w tamtym okresie uległa nasileniu.

W lutym 2014 roku kobieta otrzymała wezwanie do zwrotu nienależnego świadczenia.

Gdy sprawa trafiła przed sąd kobieta wnosiła o oddalenie powództwa w całości. Twierdziła, że powód świadomie dokonywał podarunku. Pieniądze nazwała „jedną z form nakłonienia matki pozwanej do zgody na ponowne wspólne zamieszkanie”. Kobieta zapewniła, że powód był dla niej jak ojciec. Przez 15 lat pozwana, jej matka, przyrodni brat i powód mieszkali razem i stanowili rodzinę. Dlatego uwierzyła w jego dobre intencje, przyjęła pieniądze i wykorzystała je. Długi czas pomiędzy darowaniem a żądaniem zwrotu spowodowany był, tym że jej matka wystąpiła o alimenty do rodziców powoda. Związek powoda z matka kobiety zakończył się w 2010 roku. Były parter starał się odbudować relację. Bez powodzenia.

W trakcie postępowania sąd ustalił, że mężczyzna cierpi na uporczywe zaburzenia urojeniowe. Zgodnie z opinią biegłego lekarza psychiatry: „san ostrej psychozy u powoda, który występował pod postacią zaburzeń myślenia (uporczywych urojeń) znosi prawidłowe rozumienie rzeczywistości i powoduje chorobową interpretację sytuacji życiowych. W dniach 13 i 26 marca 2013 r. powód pozostawał pod wpływem objawów psychotycznych zmieniających obraz rzeczywistości”.

Stanowisko lekarza potwierdza słowa powoda. Dlatego sędziowie uznali, że sprawę należy rozpatrywać pod kątem bezpodstawnego wzbogacenia. Zgodnie z art. 405 Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2014r., poz. 121 z zm. – dalej kc) w związku z art. 410 KC „ten kto uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby bez podstawy prawnej zobowiązany jest do jej zwrotu. Przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu stosuje się do świadczenia nienależnego”. Świadczenie jest nienależne, gdy jego podstawa odpadła.

Niezaprzeczalnie w niniejszej sprawie zaistniała współzależność pomiędzy powstaniem korzyści w majątku wzbogaconego i uszczerbku w majątku zubożonego. Co oznacza, została spełniona przesłanka z art. 405 kc.

Zdaniem sądu relacja występująca pomiędzy stronami sporu wskazuje na to, że analizowana czynność była darowizną. Ta z kolei z uwagi na stan zdrowia mężczyzny i art. 82 kc, który mówi o wadach oświadczenia woli uznać należy za nieważną. Problem polegał na tym, że kobieta wydała już pieniądze i nie mogła ich zwrócić. Jak wyliczyła przeznaczyła „prezent” na: studia zaoczne, prywatne leczenie, a 2.500 zł przekazała mamie, jako przedstawicielce ustawowej syna powoda.

Sędziowie przypomnieli treść art. 409 kc. Zgodnie z nim „obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu”. Jednak w analizowanej sprawie należy wnioskować a contrario, że kobieta nadal jest wzbogacona. Zużycie pieniędzy nie było bezproduktywne. Poza tym, pozwana która jest osobą świadomą powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu pieniędzy.

„Nie sposób również przyjąć jak chciała pozwana aby spełnienie świadczenia przez powoda czyniło zadość zasadom współżycia społecznego. Wskazać należy, iż przekazywane przez powoda na rzecz pozwanej kwoty były kwotami znacznymi, nie mogły stanowić zwykłego prezentu. Nie sposób przyjąć aby czyniło zadość zasadom współżycia społecznego przekazywanie prezentów o wartość ponad 20.000 zł dzieciom swoich byłych partnerów” – argumentowano w uzasadnieniu wyroku.

Z uwagi na powyższe sąd orzekł o konieczności zapłaty przez pozwaną 22 500 zł wraz z ustawowymi odsetkami.

Wyrok Sądu Rejonowego Gdańsk – Północ w Gdańsku, sygn. akt I C 920/14