Prezydencki minister podkreślił, że złożenie przez PiS projektu nowelizacji ustawy o TK nie ma wpływu na decyzję prezydenta o powołaniu zespołu w ramach Narodowej Rady Rozwoju. "Decyzje parlamentu są autonomiczne, prezydent w żaden sposób nie chce wpływać na to, do czego jest uprawniony polski Sejm" - zaznaczył.



"Prezydent zapowiedział powołanie przy Narodowej Radzie Rozwoju zespołu, który miałby zająć się przygotowaniem rozwiązań ustrojowych dotyczących funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego i ta deklaracja jest cały czas aktualna" - dodał.

Dera powiedział, że prezydent chciałby wprowadzenia takich rozwiązań strategicznych, żeby konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego już się nie powtórzył. "Żeby przyjąć takie rozwiązania legislacyjne, które w przyszłości nie będą doprowadzały do tego, z czym mieliśmy obecnie do czynienia" - dodał.

Jak wyjaśnił, "między innymi chodzi o to, żeby ustawowo zagwarantować kwestie wyboru sędziów, żeby był pluralizm polityczny; (trzeba) zastanowić się, w jaki sposób wybierać sędziów". "To bardzo ważna i potrzebna dyskusja, która - mam nadzieję - w przyszłym roku się rozpocznie i pod auspicjami prezydenta będzie przygotowywana" - powiedział prezydencki minister.

W wygłoszonym na początku grudnia telewizyjnym orędziu prezydent Andrzej Duda poinformował, że w ramach Narodowej Rady Rozwoju zamierza powołać zespół, który zajmie się wypracowaniem zasad wyboru sędziów oraz funkcjonowaniem Trybunału Konstytucyjnego. "Chciałbym do tego dialogu zaprosić przedstawicieli wszystkich partii politycznych, byłych sędziów Trybunału, ekspertów od prawa konstytucyjnego i inne zainteresowane podmioty" - oświadczył Duda.

W ostatni wtorek wieczorem zgłoszony został, przygotowany przez posłów PiS, projekt zmian w ustawie o TK. W czwartek Sejm po burzliwej debacie odesłał go do prac w komisji ustawodawczej. Nie uzyskały większości wnioski PO i Nowoczesnej, by odrzucić projekt w pierwszym czytaniu. Komisja ma się zająć tym projektem w poniedziałek.

W propozycji przewidziano m.in., że Trybunał co do zasady ma orzekać w pełnym składzie - co najmniej 13 z 15 sędziów; dziś jest to dziewięciu sędziów, a większość spraw w TK rozpatruje pięciu sędziów. Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dotychczas - zwykłą większością.