Wprowadzenie zasady, zgodnie z którą orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością dwóch trzecich głosów, nie jest zakazane konstytucyjnie. Jest to jednak rozwiązanie niespójne systemowo - uważa konstytucjonalista Jacek Zaleśny.

We wtorek na stronie Sejmu pojawił się projekt kolejnej nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wniesiony przez PiS.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami polityków Prawa i Sprawiedliwości znalazł się w nim przepis przewidujący, że TK ma orzekać w pełnym składzie przy obecności co najmniej 13 sędziów, chyba że ustawa stanowi inaczej.

Co więcej orzeczenia TK mają po nowelizacji zapadać większością 2/3 głosów. W ocenie konstytucjonalisty Jacka Zaleśnego jest to rozwiązanie niespójne systemowo. - W ramach naszego ustroju władzy sądowniczej (sądy powszechne, wojskowe czy administracyjne) rozstrzygnięcia zapadają większością głosów - podkreśla.

Jego zdaniem łatwo można sobie wyobrazić sytuacje, w których nie będzie większości dwóch trzecich zdolnej do podjęcia wyroku, a to spowoduje pat w orzekaniu.

- Przy dzisiejszym ustroju TK zwiększenie liczebności pełnego składu i zobowiązywanie do orzekania w tej formie w większości spraw jest rozwiązaniem dysfunkcjonalnym. Wydłuży to oczekiwanie na rozstrzygnięcia TK, co kłóci się z zasadą uzyskania wyroku bez zbędnej zwłoki - dodaje konstytucjonalista.

PS/źródło: DGP