Prawo i Sprawiedliwość chce unieważnienia wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. Sędziowie nie zostali dotąd zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Metodą unieważnienia wyboru ma być "stwierdzenie braku mocy prawnej" uchwał, którymi Sejm w październiku wybrał sędziów: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę.

W uzasadnieniu projektu grupy posłów PiS napisano, że stwierdzając brak mocy prawnej uchwał o wyborze osób na stanowisko sędziego Trybunału, Sejm nie dokonuje czynności odwołania prawnie wybranych sędziów, gdyż zgodnie z Konstytucją odwoływanie legalnie wybranych sędziów jest niedopuszczalne. PiS stwierdza też, że nie można dokonać odwołania z funkcji, która od początku nie została objęta z uwagi na wadliwość wyboru.

"Sejm jest jednak władny ocenić i konwalidować swoje działanie" - napisano w uzasadnieniu. Elementem konwalidacji ma być stwierdzenie braku mocy prawnej pięciu uchwał. Według PiS, konsekwencją tego ruchu jest ponowne otwarcie możliwości przeprowadzenia procedury wyboru.

Konwalidacja to - według encyklopedii - "uzdrowienie" wadliwej czynności prawnej, polegające na tym, że czynność nieważna na skutek nowych okoliczności staje się czynnością ważną.

Wcześniej posłowie PiS tłumaczyli, że celem przyjętych w ubiegłym tygodniu zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym było doprowadzenie do jej zgodności z Konstytucją. Posłowie Stanisław Piotrowicz i Marek Ast powtórzyli zarzut, że to Platforma i PSL dokonały zamachu na Trybunał, zmieniając ustawę w poprzedniej kadencji. Jako dowód cytowali sporządzone na zlecenie Biura Analiz Sejmowych ekspertyzy profesorów: Bogusława Banaszaka, Bogumiła Szmulika i Jarosława Szymanka. Eksperci ci uznali, że czerwcowa nowelizacja była niezgodna z Konstytucją. "Dziś zamachowcy alarmują o zamachu" - mówił Stanisław Piotrowicz podkreślając, że trzy opinie konstytucjonalistów są "najogólniej mówiąc tożsame w brzmieniu".

Poseł Piotrowicz przytoczył fragmenty opinii profesorów podkreślając, że przepisy dotyczące wyboru sędziów łamią konstytucyjne zasady autonomii parlamentu, poprawnej legislacji i demokratycznego państwa prawnego. Powiedział też, że uchwalona pod rządami koalicji PO-PSL ustawa stwarzała warunki do tego, żeby parlament poprzedniej kadencji wszedł w kompetencje swoich następców. Obaj posłowie PiS ponownie podkreślili, że Trybunał nie powinien orzekać we własnej sprawie - tym bardziej, że niektórzy sędziowie uczestniczyli w pracach nad obecnie obowiązującą ustawą.

Według posła Marka Asta, ten problem powinien rozstrzygnąć Sejm, tworząc mechanizm i wskazując podmiot, który w takich sytuacjach rozstrzyga wątpliwości konstytucyjne.

Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęły na razie cztery wnioski o zbadanie obu ustaw: Rzecznika Praw Obywatelskich, Krajowej Rady Sądownictwa i dwa Platformy Obywatelskiej. Trybunał wyznaczył dwa terminy rozpraw 3 i 9 grudnia. Nowa ustawa wchodzi w życie 5 grudnia.