Czy sąd II instancji może uchylić wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania, gdy sąd I instancji przeprowadził w całości postępowanie dowodowe? Zdaniem Sądu Rejonowego w Koninie – nie. Praktyka jest jednak inna. Stąd też konińscy orzekający postanowili skierować pytanie prawne w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego.
Chodzi o interpretację art. 386 par. 4 kodeksu postępowania cywilnego. Stanowi on, że sąd II instancji co do zasady może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania tylko w razie nierozpoznania przez sąd I instancji istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. Kluczowa wątpliwość dotyczy tego, jak należy interpretować zawarte w przepisie pojęcie istoty sprawy. Wiele sądów twierdzi, że może nią być błąd czy to natury prawnej, czy dotyczący ustaleń faktycznych. Niektórzy stoją jednak na stanowisku, że chodzi wyłącznie o przypadki, w których I instancja popełniła błąd w ustaleniach faktycznych.
Sąd rejonowy we wniosku do TK przypomina, że w sytuacji, gdy braki dowodowe postępowania pierwszoinstancyjnego są tak poważne, że wymagałyby przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości przez sąd odwoławczy, kompetencja do uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania gwarantuje stronie rzetelny proces sądowy. Przy tym prowadzenie przez sąd odwoławczy postępowania dowodowego narażałoby stronę na utratę jednej instancji. I co do tego panuje powszechna zgoda. Wątpliwości jednak pojawiają się w odniesieniu do sytuacji, gdy sąd I instancji przeprowadził w całości postępowanie dowodowe, ale pomylił się w prawnej ocenie faktów. „Jeśli sąd II instancji koryguje ocenę prawną przyjętą przez sąd I instancji, to podstawą podejmowanego przez niego aktu subsumpcji są zasadniczo te same dowody. Strona nie jest przez to pozbawiona dwuinstancyjnego postępowania sądowego” – czytamy we wniosku do trybunału.
Koniński sąd idzie dalej. Jego zdaniem bowiem przekazywanie sprawy I instancji, gdy nie ma zastrzeżeń co do postępowania dowodowego, jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Podstawowe przyczyny są dwie. Ta natury formalnej: art. 386 par. 4 k.p.c. jest niejasny i pozwala na wielorakie interpretacje, przez co narusza zasady sprawiedliwości i pewności prawa, wywodzone z art. 2 konstytucji. Ważniejsze dla obywateli jest jednak drugie zastrzeżenie. Otóż w sytuacji, gdy sąd apelacyjny uchyla wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania, dochodzi do wydłużenia procesu. W sytuacji zaś gdy jest to zbędne, dochodzić może do naruszenia art. 45 ust. 1 ustawy zasadniczej, który wskazuje, iż każdy ma prawo do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki.
Koniński sąd zwrócił uwagę na istotny problem. Sęk w tym, że pominął ważny aspekt, który może spowodować, że trybunał odpowiedzią na pytanie prawne w ogóle się nie zajmie. Otóż jedną z przesłanek dopuszczenia pytania prawnego jest to, czy od odpowiedzi na nie zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem pytającym. W tym przypadku zaś warunek ten nie jest spełniony. Nieświadomie zauważa to zresztą sam sąd rejonowy. W piśmie bowiem stwierdza, że skoro „uchylenie już nastąpiło i stało się dokonanym faktem procesowym, to orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, gdyby stwierdziło niekonstytucyjność przepisu, nie odwróciłoby już dokonanego faktu uchylenia”.