Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o TK uchwalonej 19 listopada. Jednocześnie przystąpił do postępowania przed TK wszczętego na wniosek posłów PO i PSL, który dotyczy ustawy o TK z 25 czerwca w zakresie przepisów pozwalających na powołanie dwóch sędziów TK w miejsce tych, których kadencja upływa w grudniu.

Zdaniem RPO ustawa z 19 listopada jest w całości niezgodna z konstytucją z powodu naruszenia trybu jej uchwalania. "Już samo tempo prac nad projektem ustawy dotyczącej konstytucyjnego organu państwa, jakim jest Trybunał Konstytucyjny budzi wątpliwości. Wątpliwości te potęguje to, iż zawartość treściowa projektu dotyczyła sfery niezależności tego organu i niezawisłości jego sędziów, a więc zagadnień natury ustrojowej." - czytamy we wniosku. Bodnar uważa, że tempo prac nad ustawą było sprzeczne z art. 123 ust. 1 konstytucji, naruszało zasady zaufania obywateli do państwa i prawa wynikające z art. 2 konstytucji, a także zasadę dialogu społecznego płynącą z preambuły do konstytucji.

RPO zwraca uwagę, że w toku prac nad nowelizacją nie sięgnięto po opinie i ekspertyzy ani nie przeprowadzono żadnej pogłębionej refleksji nad materią stanowionego prawa. W jego ocenie nic nie uzasadniało pośpiechu, w jakim procedowano. Ponadto rozpatrywana materia dotyczyła organu władzy sądowniczej, który nie jest organem podległym władzy ustawodawczej. Tymczasem organy władzy sądowniczej nie zostały nawet zapytanie w tej sprawie o zdanie.

Co więcej, wbrew temu, co nakazuje regulamin Sejmu, projektodawcy ograniczyli się jedynie do stwierdzenia, że ustawa nie wywołuje skutków finansowych dla budżetu państwa, wywołuje pozytywne skutki społeczne i gospodarcze oraz że materia ustawy nie jest objęta prawem Unii Europejskiej. "Stwierdzenia te są lakoniczne i pozbawione jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia. Projektodawcy nie uzasadnili, jakie pozytywne skutki społeczne i gospodarcze wywoła wejście w życie ustawy. Ich stwierdzenie w tym zakresie nie zawiera żadnej merytorycznej argumentacji" - podkreśla RPO. Wraz z uzasadnieniem nie przedstawiono także wyników konsultacji społecznych (których zresztą nie przeprowadzono) ani opinii KRS.

"Naruszenie procedury ustanawiania aktu normatywnego prowadzi również do naruszenia konstytucyjnej zasady praworządności (art. 7 Konstytucji RP)." - czytamy we wniosku do TK.

Rzecznik praw obywatelskich wymienia także liczne wątpliwości konstytucyjne odnoszące się do rozwiązań merytorycznych zawartych w nowelizacji. Przede wszystkim zaś stwierdza, że ustawodawca próbował nieudolnie zniwelować skutki prawne wynikające z przepisu określającego, że termin na złożenie wniosku w sprawie zgłoszenia kandydata na sędziego TK (w miejsce sędziego, którego kadencja upływa w tym roku) wynosi 30 dni (art. 137 ustawy). Ponieważ termin ten już upłynął, a nowi sędziowie zostali wybrani, fakt, że nie złożyli ślubowania i nie podjęli się wykonywania swoich obowiązków nie oznacza, że nie są sędziami TK. "Jedynie odmowa złożenia ślubowania jest bowiem równoznaczna ze zrzeczeniem się stanowiska sędziego Trybunału" - czytamy we wniosku.

Z kolei zaskarżony art. 137a ustawy pozwalający na dokonanie powtórnego wyboru pięciu sędziów TK, którzy zostali już wybrani i nie z własnej winy nie mogą złożyć ślubowania, otwiera drogę do naruszenia art. 194 ust. 1 konstytucji, stanowiącego, że trybunał składa się z 15 sędziów. Co więcej, bezpośrednią konsekwencją tego przepisu może być nieuprawnione przekazanie przez Sejm swojej wyłącznej kompetencji do obsady składu osobowego Trybunału prezydentowi. "Będzie on mianowicie mógł spośród większej liczby sędziów wybranych przez Sejm (VII i VIII kadencji) wyłonić tych, których poprzez akt ślubowania dopuści do wykonywania czynności urzędowych sędziego Trybunału. Faktycznie więc to nie Sejm, lecz Prezydent będzie ustalał skład osobowy Trybunału wykonujący funkcje orzecznicze, co pozostaje w oczywistej kolizji z art. 194 ust. 1 Konstytucji RP." - stwierdza RPO.