Adwokat Radosław Baszuk: Żyję w przekonaniu, że niemożliwym, niewyobrażalnym jest by w moim kraju doszło do sytuacji ukarania adwokata za odmowę ujawnienia tajemnicy zawodowej karą porządkową aresztowania. Gdyby tak się stało, uznałbym za adekwatną i właściwą, każdą formę protestu środowiskowego, także najbardziej radykalną

Ewa Maria Radlińska: Sądy lekceważą tajemnicę adwokacką?

Radosław Baszuk: Nie chciałbym generalizować. Faktem jest natomiast, że w ostatnim czasie było kilka głośnych przypadków wydawania przez sądy postanowień zezwalających na przesłuchanie adwokatów w toczących się postępowaniach karnych, jako świadków na okoliczności objęte tajemnicą adwokacką. Dostępne mi informacje wskazują na to, że postanowienia o zwolnieniu z tajemnicy adwokackiej zapadają coraz częściej.

EMR: I co Pan na to?

RB: To niepokojąca tendencja. Sięganie po informacje objęte tajemnicą adwokacką źle świadczy o kondycji i sprawności wymiaru sprawiedliwości. Na szczęście te zdarzenia wywołały pewien rezonans w przestrzeni publicznej. Z drugiej strony, będąca tego wynikiem dyskusja wydaje się jednak utrwalać pewien zamęt pojęciowy, bez wyjaśnienia którego trudnym jest jej uporządkowanie.

EMR: Jaki zamęt pojęciowy?

RB: Zacząć należy od tego, że posługiwanie się sformułowaniem „tajemnica obrończa” i przeciwstawianie jej, rzekomo słabszej, mniej chronionej „tajemnicy adwokackiej”, wydaje się być na gruncie obowiązujących przepisów nieuprawnione. W moim przekonaniu taki podział jest błędnym uproszczeniem. Tajemnica adwokacka jest jedna. A jej zakres uregulowany został w ustawie Prawo o adwokaturze.

EMR: Ale prawnicy używają też pojęcia tajemnicy obrończej?

RB: To, co pochopnie nazywane jest tajemnicą obrończą, to jedynie konsekwencje zawartego w kodeksie postępowania karnego bezwarunkowego zakazu dowodowego dotyczącego przesłuchania jako świadka obrońcy oraz adwokata lub radcy prawnego kontaktującego się z zatrzymanym, co do faktów, o których dowiedzieli się oni udzielając porady prawnej lub prowadząc sprawę. Ten zakaz dowodowy nie nawiązuje do obowiązku zachowania tajemnicy. Wymienia jedynie grupę osób, w tym adwokatów i określa, że nie można ich wykorzystywać jako źródła dowodowego w danym zakresie.

EMR: Ale problemy z tajemnicą adwokacką to nie tylko przepisy?

RB: Tak, problemu tajemnicy zawodowej w wykonywaniu zawodu adwokata nie wyczerpuje wyłącznie kontekst normatywny. Obowiązek zachowania tajemnicy jest istotnym, zapewne jednym z najważniejszych, filarem etyki zawodowej. Tu zaś obowiązek zachowania tajemnicy adwokackiej ma charakter bezwzględny. Wywodzona bezpośrednio z treści art. 6 ustawy Prawo o adwokaturze zasada wskazana w Zbiorze Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu, podobnie jak stanowisko władz adwokatury oraz orzecznictwo dyscyplinarne, nie pozostawiają w tym zakresie wątpliwości. Kodeks postępowania karnego widzi to jednak inaczej - w sytuacji, gdy wobec adwokata zapada prawomocne postanowienie o przesłuchaniu albo zezwoleniu na przesłuchanie, aktualizuje się wobec niego prawny obowiązek złożenia zeznań.

EMR: Jak ma się wtedy zachować adwokat?

RB: Mamy do czynienia z dylematem wynikającym z różnych reżimów i odmiennych podstaw odpowiedzialności prawnej. Adwokat, wobec którego wydane zostało prawomocne postanowienie o przesłuchaniu lub zezwoleniu na przesłuchanie na okoliczności objęte tajemnicą adwokacką staje przed wyborem złożenia zeznań lub konsekwentnego milczenia. W pierwszym wypadku podejmie zachowanie zgodne z nałożonym przez ustawę obowiązkiem prawnym. Jednocześnie jednak naruszy deontologiczną zasadę bezwzględnego charakteru tajemnicy adwokackiej. Adwokat, który w takiej sytuacji podejmie decyzję o nie składaniu zeznań na okoliczności objęte tajemnicą, da swoim zachowaniem wyraz przywiązania do zasad etycznych, postąpi jednak sprzecznie z prawem. Zachowanie takie podlegać może sankcjonowaniu karą pieniężną a nawet trzydziestodniowym aresztem.

EMR: Sytuacja nie istnieje od wczoraj. Co na to wszystko adwokatura?

RB: Adwokatura na wiele lat „obraziła się” najpierw na pamiętną uchwałę Sądu Najwyższego z roku 1994 a potem na art. 180 §2 k.p.k. z roku 1997. Nieskutecznie próbowała przełożyć deontologiczną zasadę bezwzględnego charakteru tajemnicy adwokackiej na rozwiązania, które przyjęły postać obowiązującego prawa. Wyglądało to tak, że albo wyniośle ignorowaliśmy fakt możliwości zwolnienia od obowiązku zachowania tajemnicy albo próbowaliśmy przeforsować karkołomną w moim przekonaniu koncepcję, jakoby relację art. 6 Prawa o adwokaturze do przepisu k.p.k. na korzyść tego pierwszego rozstrzygała reguła kolizyjna lex specialis derogat legi generali. Ograniczyliśmy się do uchwał, apeli, oświadczeń, nie zauważając jak przepis ten obrastając orzecznictwem sądowym i wypowiedziami doktryny wrasta w obowiązujący porządek prawny. Nie wierzę w skuteczność, wymierny efekt uchwał, choćby najbardziej stanowczych, jeśli nie znajdują wsparcia w konkretnych, realnych konsekwentnie realizowanych działaniach.

EMR: Jak można walczyć z tą sytuacją?

RB: Należy skoncentrować się na planie ograniczenia negatywnych skutków dopuszczonego prawem zwalniania adwokatów od obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej, a także stworzenia gwarancji bezpieczeństwa dla tych adwokatów, którzy będąc prawomocnie zwolnieni z obowiązku zachowania tajemnicy, zdecydują się na odmowę złożenia zeznań.

EMR: Jak ograniczyć negatywne skutki zwalniania adwokatów od obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej?

RB: Można to osiągnąć poprzez próbę kształtowania w pożądanym zakresie orzecznictwa sądowego. Paradoksalnie, pewną szansę w tym zakresie stwarza niejasność, blankietowość przesłanek upoważniających do zwolnienia z tajemnicy. Niezbędność dla dobra wymiaru sprawiedliwości, jaką przy podejmowaniu decyzji o zwolnieniu powinien kierować się sąd, razi nadmierną ogólnikowością. Niemniej, użyte w dyspozycji przepisu sformułowanie "tylko wtedy, gdy" wskazuje na zasadność ograniczenia przypadków zwalniania z tajemnicy wyłącznie do sytuacji wyjątkowych. Uważam za możliwą i prawidłową interpretację powyższej klauzuli w kierunku ograniczenia możliwości zwolnienia z tajemnicy wyłącznie do spraw o zbrodnie i poważne występki, a nawet ograniczenia jej wyłącznie do przestępstw wymienionych w art. 240 kodeksu karnego. Warunek niemożności ustalenia okoliczności na podstawie innego dowodu powinien być na etapie postępowania przygotowawczego oceniany wyłącznie ex post, na podstawie wyników postępowania, w którym przeprowadzono wszystkie dostępne dowody i wykorzystano wszelkie możliwości dotarcia do dowodów bez konieczności ingerowania w tajemnicę zawodową, nie zaś w dowolnym, wygodnym dla prokuratora czasie.

EMR: Co powinna zrobić teraz adwokatura?

RB: Należy zabiegać o wsparcie i wspólne stanowisko naturalnych sojuszników adwokatury w przeciwdziałaniu zjawisku zwalniania od obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej. Sojuszników takich widzę w samorządach innych zawodów zaufania publicznego, których członkowie zobowiązani są do zachowania tajemnicy zawodowej oraz w organizacjach pozarządowych działających w obszarze ochrony praw i wolności obywatelskich. W przestrzeni publicznej trzeba przypominać nieustannie oczywistą prawdę, że tajemnica nie jest przywilejem adwokata, ale niezbywalnym prawem człowieka zwracającego się o pomoc prawną, że jej zachowanie nie tylko nie zakłóca ale wręcz zapewnia prawidłowe sprawowanie wymiaru sprawiedliwości. Adwokaci poddani procedurze zwolnienia z tajemnicy muszą wiedzieć, że stoi za nimi efektywna struktura samorządowa, która jest w stanie zapewnić im wsparcie nie tylko w trakcie takiego postępowania, ale także po jego niekorzystnym dla adwokata zakończeniu. Powinniśmy skutecznie monitorować skalę zjawiska zwalniania z tajemnicy zawodowej.

EMR: Co robić w konkretnych przypadkach?

RB: Rady powinny każdorazowo zapewniać adwokatom pomoc prawną specjalizujących się w procedurze karnej i zagadnieniu tajemnicy zawodowej pełnomocników. Rolą samorządu zawodowego jest także zapewnienie gwarancji bezpieczeństwa dla tych adwokatów, którzy będąc prawomocnie zwolnieni z obowiązku zachowania tajemnicy, zdecydują się na odmowę złożenia zeznań. W wypadku nałożenia na adwokata kary pieniężnej, jej kwota powinna być mu niezwłocznie refundowana ze środków będących w dyspozycji rad adwokackich.

EMR: Oni mogą trafić do aresztu!

RB: Wciąż jeszcze żyję w przekonaniu, że niemożliwym, niewyobrażalnym jest by w moim kraju doszło do sytuacji ukarania adwokata za odmowę ujawnienia tajemnicy zawodowej karą porządkową aresztowania. Gdyby tak się stało, uznałbym za adekwatną i właściwą, każdą formę protestu środowiskowego, także najbardziej radykalną.

EMR: Co z postępowaniami dyscyplinarnymi?

RB: Powinniśmy wypracować i konsekwentnie stosować w praktyce czytelny sposób rozwiązania wskazanego wyżej dylematu kolizji dóbr prawnych w postępowaniu dyscyplinarnym. Właściwym wydawałoby się w tym wypadku przyjęcie, iż nie podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej za postępowanie sprzeczne z prawem adwokat, który mimo wydania przez sąd prawomocnego postanowienia o przesłuchaniu lub zezwoleniu na przesłuchanie, powołując się na zakaz etyczny odmawia złożenia zeznań na okoliczności objęte tajemnica zawodową przy świadomości i gotowości poniesienia przewidzianych prawem konsekwencji, w tym wypadku kar porządkowych. Zachowanie takie mieści się w konstrukcji wyłączającego bezprawność dyscyplinarną kontratypu akceptowanego nieposłuszeństwa adwokata wobec obowiązku prawnego pozostającego w oczywistej sprzeczności z wartością deontologiczną ustaloną, krzewioną i przestrzeganą przez adwokaturę w wykonaniu jej ustawowych zadań.

EMR: Dobrze brzmi, ale czy jest szansa, że cokolwiek się zmieni?

RB: Wszystkie te działania, podejmowane łącznie, w sposób skoordynowany i konsekwentny mogą przynieść w perspektywie czasowej skutek w postaci zmniejszenia liczby postępowań w przedmiocie zwolnienia z tajemnicy oraz faktyczną bezskuteczność prób przesłuchiwania adwokatów na okoliczności objęte tajemnicą zawodową. To zaś otworzyć może w przyszłości drogę do debaty o zmianie obowiązującego prawa i nadaniu tajemnicy adwokackiej charakteru bezwzględnego także w wymiarze normatywnym. Innej drogi nie widzę.

Rozmawiała: Ewa Maria Radlińska

Cały wywiad czytaj w eDGP.