Sklepy nie będą musiały podawać klientom, jaką część ceny pralki lub lodówki stanowią koszty późniejszego recyklingu.
Dziś w Sejmie odbędzie się głosowanie w sprawie projektu nowelizacji ustawy z 29 lipca 2005 r. o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (Dz.U. nr 180, poz. 1495 z późn. zm.). Zmiany zakładają, że koszt recyklingu na przykład pralki nie będzie uwidaczniany przez sklep w cenie produktu na półce i paragonie.
- Pierwotny zapis ustalał obowiązkowe uwidacznianie kosztu recyklingu w cenie produktu AGD. Byłoby to jednak zbyt problematyczne dla sklepów i zrezygnowano z takiego rozwiązania - mówi Arkadiusz Litwiński, poseł PO. Dodaje, że unijne dyrektywy przewidują fakultatywne uwidacznianie kosztów recyklingu.
Projekt nowelizacji wprowadza surowe kary od 5 tys. zł do 5 mln zł za sprzedaż sprzętu RTV i AGD bez wcześniejszej rejestracji w specjalnym systemie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Sankcja do 500 tys. zł będzie groziła przedsiębiorcom, którzy wprowadzają do Polski sprzęt elektryczny i elektroniczny, a nie mają wymaganego zabezpieczenia finansowego. Przewidziano też kary dla firm, które same demontują urządzenia a nie w specjalnym zakładzie przetwarzania - nawet 100 tys. zł.
- Nowela wprowadza zbyt dużą rozpiętość między dolną i górną granicą sankcji. Także kryteria nakładania kar są zbyt ogólne - mówi Adam Małyszko, przedsiębiorca prowadzący zakład przetwarzania sprzętu elektrycznego i elektronicznego Ambit. Podkreśla, że niedopuszczalne jest, aby inspektor wymierzał kary według swobodnego uznania do 500 tys. zł.
Projekt zakłada, że skupy złomu będą mogły przyjmować stare pralki, lodówki oraz inne urządzenia elektryczne. Będą jednak musiały zarejestrować się w rejestrze prowadzonym w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska i przedstawiać raporty o masie zebranych odpadów. Podobne obowiązki mają spoczywać na serwisach urządzeń RTV i AGD.