Od wielu lat obserwujemy kolejne, odgórne próby „naprawy” rynku profesjonalnych usług prawnych. Część polityków kieruje się szczerą intencją pomocy obywatelom, inni zaś ledwie skrywanym uprzedzeniem w stosunku do prawników – mówi Włodzimierz Chróścik, dziekan Rady OIRP w Warszawie

DGP: Tworzony właśnie system nieodpłatnej pomocy prawnej daje radcom prawnym możliwość zatrudnienia. 63 zł za godzinę porady prawnej to zła oferta?

WCh: Nie do mnie należy ocena, czy to dobra, czy zła oferta, bo to sprawa relatywna. Dla jednych to niewielka stawka, a dla wielu innych godziwa. To indywidualna sprawa każdego radcy prawnego, który zdecyduje się uczestniczyć w tworzonym systemie. Chodzi mi raczej o to, do jakiego stopnia może posunąć się jeszcze państwo ingerując w nasz rynek. To jest właśnie kwestia natury zasadniczej.

DGP: Jak pan zatem widzi przyszłość rynku od tej strony?

(…) Chętnie zaproszę każdego do Izby warszawskiej na spotkanie z radcami prawnymi – szczególnie tymi o krótkim stażu zawodowym. Niech politycy ich wysłuchają. Na własne oczy zobaczą ich zawodowe rozterki, rozczarowania i obawy o przyszłość. Tu nie chodzi o tani populizm, ale o rzeczową debatę. Sądzę jednak, że zanim do niej dojdzie, to ci którzy decydują o kształcie rynku, o jego perspektywach, muszą się przekonać się, że świat prawników to nie jest świat popularnych seriali. Ten prawdziwy jest zdecydowanie bardziej skomplikowany. Chcę podkreślić, że nie chodzi mi o straszenie przyszłością, ale o realną diagnozę problemu, z którym mamy do czynienia. Jest ona bowiem punktem wyjścia do terapii, która jest przecież konieczna.

DGP: Taką formą terapii ma być przygotowany przez Izbę warszawską projekt nowelizacji ustawy o radcach prawnych?

WCh: Od dłuższego czasu w naszej izbie pracowaliśmy nad propozycjami takich zmian. Postawiliśmy sobie proste pytanie: co można zmienić w naszej ustawie, aby skutecznie wspomóc wykonywanie zawodu przez radców prawnych? Pamiętając przy tym, że jest to zawód zaufania publicznego i uwzględniając związane z tą misją ograniczenia. Chcemy, aby nasze propozycje stały się punktem wyjścia do dyskusji wewnątrz naszego samorządu, która doprowadzi do wypracowania ostatecznego stanowiska w obszarach, których dotyczy projekt. Być może, w toku tej dyskusji pojawią się inne ważne kwestie, które będą wymagały rozstrzygnięcia. Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że wszystkie zmiany, które chcemy wprowadzić w ustawie o radcach prawnych, w równym stopniu dotyczą adwokatów. Liczę, że osiągniemy konsensus co do proponowanych rozwiązań i będziemy mogli zabiegać o ich wprowadzenie w życie – mam nadzieję, że wspólnie z samorządem adwokackim.

Czy to będą przełomowe zmiany?

WCh: Przede wszystkim, są one bardzo praktyczne i ważne dla środowiska. Podam przykład – zastrzeżenie nazwy „kancelaria prawna” tylko dla kancelarii i spółek radców prawnych i adwokatów (…).

Rozmawiał Bartłomiej Probas

Cały wywiad na gazecieprawnej.pl.