Do końca października zawarte mają być umowy pomiędzy powiatami a samorządami prawniczymi w sprawie nieodpłatnych usług prawnych. Nie będzie to proste.
Inne uwagi do projektu / Dziennik Gazeta Prawna
Kryteria, jakie mają spełniać lokale, w których świadczona ma być pomoc prawna, są nieadekwatne do środków finansowych przeznaczonych na ich obsługę. To najczęściej pojawiająca się uwaga do projektu rozporządzenia w sprawie sposobu udzielania i dokumentowania nieodpłatnej pomocy prawnej – aktu wykonawczego do ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej (Dz.U. z 2015 r. poz. 1255 – dalej u.o.p.p.), która z początkiem 2016 roku powołuje do życia system przedsądowego poradnictwa. Według szacunków skorzystać z niego będzie mogło kilkanaście milionów obywateli naszego kraju.
Niedoszacowanie
Zgodnie z art. 20 u.o.p.p. dotacja na udzielanie nieodpłatnej pomocy prawnej – a więc 5150 zł miesięcznie na każdy punkt jej świadczenia – ma być przeznaczana w 97 proc. na wynagrodzenia dla udzielających pomocy (adwokatów, radców, doradców podatkowych czy organizacji pozarządowych), a w 3 proc. – na pokrycie kosztów obsługi organizacyjno-technicznej zadania. W opinii samorządów 3 proc. to zbyt mało.
Jak wskazuje sekretarz miasta Wrocławia, taki odsetek nie wystarczy, by – zgodnie z wymogami rozporządzenia – zapewnić w lokalu:
· dostęp do sieci energetycznej, telefonicznej, teleinformatycznej,
· właściwe warunki oczekiwania osób ubiegających się o uzyskanie pomocy,
· wyodrębnione pomieszczenie umożliwiające zachowanie dyskrecji przy udzielaniu porad,
· bezpieczne przechowywanie dokumentów zawierających dane osobowe,
· dostęp dla osób niepełnosprawnych, czy wreszcie
· odpowiednie oznaczenie lokalu.
W skali roku Wrocław miałby bowiem otrzymać 46 350 zł dotacji. To zaś oznacza, że na jeden punkt przypadłoby rocznie 1324 zł, co w skali miesiąca daje niespełna 110,30 zł.
W opinii resortu sprawiedliwości taki podział środków jest jednak uzasadniony.
– Określenie części dotacji, która ma przypadać na pokrycie kosztów obsługi organizacyjno-technicznej zadania, stanowi przejaw standaryzacji tego rodzaju kosztów i sposobu podziału kwoty dotacji. Jest to wynikiem przyjęcia założenia, że środki przeznaczone na realizację zadania mają przede wszystkim trafiać na cele związane z finansowaniem pomocy prawnej osobom uprawnionym, a nie na biurokrację – podnosi Patrycja Loose, rzeczniczka ministra sprawiedliwości.
I zaznacza, że wyliczenia nie wzięły się z sufitu. – Rozwiązania te zostały opracowane na podstawie oszacowania danych dotyczących kosztów utrzymania pomieszczeń biurowych w urzędach udostępnionych Ministerstwu Sprawiedliwości w trakcie prac projektowych w toku procesu legislacyjnego – podkreśla.
Ale o niedoszacowaniu przedsięwzięcia mówi także m.in. wicewojewoda śląski czy sekretarz miasta Gdańska. Ten ostatni w piśmie prosi resort sprawiedliwości o wyjaśnienie, jak rozumieć sformułowanie, że każdy punkt zapewniony ma mieć dostęp do sieci energetycznej, telefonicznej, teleinformatycznej. „Czy to znaczy, że każdy adwokat, radca prawny lub prawnik organizacji pozarządowej przyjdzie ze swoim laptopem? Czy każdy punkt trzeba »na starcie« zaopatrzyć w zestaw komputerowy – sztuka ok. 3300,00 zł? W tym drugim wypadku na same punkty adwokacko-radcowskie w Gdańsku trzeba byłoby wydać 29 700 zł, których nikt Miastu Gdańsk dotychczas nie zaoferował ani w żaden sposób nie zabezpieczył” – czytamy w piśmie sekretarz Danuty Janczarek.
Zdaniem opiniodawców, by punkty działały sprawnie, powinny posiadać także obsługę sekretarską, która np. rejestrowałaby na określoną godzinę i dzień osoby uprawnione do pomocy, co pozwoliłoby uniknąć kolejek. Sekretariat mógłby zająć się również rozdzielaniem spraw pomiędzy prawników specjalizujących się w danej gałęzi prawa czy weryfikacją osób ubiegających się o nieodpłatną pomoc. To jednak nie będzie możliwie bez dodatkowych środków. Jak bowiem wyliczyła Janczarek, w przypadku Gdańska na zatrudnienie jednej sekretarki miasto musiałoby przeznaczyć 33 164,86 zł rocznie (przy zarobkach na poziomie 2289,00 zł brutto miesięcznie), co stanowiłoby przeszło 99 proc. środków przyznanych na obsługę punktów.
Sprawy do negocjacji
Resort sprawiedliwości zapytany, kto powinien wyposażyć punkt poradnictwa w urządzenia biurowe – komputer, drukarkę, skaner czy oprogramowanie prawnicze – nie odpowiada wprost i odwołuje się do zapisów ustawy. – U.o.p.p. zakłada, że większość spraw dotyczących punktów nieodpłatnej pomocy prawnej będzie rozstrzygana na poziomie lokalnym w porozumieniach zawieranych przez powiat z gminami (art. 9 ust. 1) oraz właściwymi okręgowymi radami adwokackimi i radami okręgowych izb radców prawnych (art. 10 ust. 1), a także poszczególnym adwokatami lub radcami prawnymi (art. 6 ust. 2 pkt 4) – cytuje Patrycja Loose.
Jak mówi, ma to na celu przystosowanie poszczególnych punktów pomocy do potrzeb i możliwości lokalnych. I tak, w myśl ustawy, to porozumienia powiatów z radami prawniczych samorządów powinny określać m.in. zasady korzystania ze sprzętu biurowego przez prawników.
– Warunki te mogą również zostać określone przez powiat w ogłoszeniu o otwartym konkursie na powierzenie prowadzenia punktu nieodpłatnej pomocy prawnej organizacji pozarządowej – podkreśla przedstawicielka resortu.
Jak przekonuje, skoro punkty nieodpłatnej pomocy prawnej będą prowadzone przez podmioty profesjonalne, można oczekiwać, że będą one również dysponowały niezbędnym zapleczem: nie tylko intelektualnym, lecz również rzeczowym. Stąd też projekt rozporządzenia wykonawczego wskazuje jedynie minimalne wymogi dotyczące wyposażenia lokalu.
W ocenie Krajowej Izby Radców Prawnych to jednak na organizatorze pomocy prawnej – a zatem na powiecie – powinien spoczywać ciężar wyposażenia. – Część radców prawnych i adwokatów z pewnością wykorzysta osobiste i podręczne urządzenia teleinformatyczne zapewniające dostęp do baz aktów prawnych, niemniej jednak brak jest podstaw do traktowania tego jako wymogu – mówi Arkadiusz Bereza, wiceprezes KRRP.
– Nie oznacza to również możliwości posługiwania się podręczną drukarką, która może okazać się niezbędna w szczególności w przypadku osób niepełnosprawnych, które samodzielnie nie będą w stanie odręcznie sporządzić pism mieszczących się w katalogu przedmiotowym nieodpłatnej pomocy prawnej – zaznacza.
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia po konsultacjach