W umowie spółki z o.o. dopuszczalne jest określenie kadencji, czyli okresu, na który dana osoba zostaje powołana w skład zarządu. Przez jaki czas członek zarządu może wykonywać swoje obowiązki, gdy umowa spółki jednak nie precyzuje długości kadencji?
W praktyce w umowach wielu spółek z o.o. nie ustala się długości kadencji członków zarządu. Powstają zatem problemy z określeniem okresu, przez jaki powołane w skład tego organu osoby mogą wypełniać swoje funkcje. Kwestię tę wyjaśnił Sąd Najwyższy w postanowieniu wydanym 8 maja 2015 r. (sygn. akt. III CZ 19/15).
SN potwierdził, że umowa spółki z o.o. może regulować okres pełnienia funkcji członka zarządu, a także powiązać wygaśnięcie jego mandatu (kompetencji do sprawowania funkcji) z pewnym zdarzeniem, przykładowo – z nastaniem konkretnej daty. Jeżeli umowa spółki nie reguluje tej kwestii, to wtedy znajduje zastosowanie art. 202 par. 1 kodeksu spółek handlowych. Przepis ten stanowi, że mandat członka zarządu wygasa z dniem odbycia zgromadzenia wspólników spółki z o.o. zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji danego członka zarządu.
Problem w tym, że ten pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji był różnie liczony przy pierwszym powołaniu danej osoby do zarządu spółki, a także przy kolejnych powołaniach do tego organu. SN omówił więc analizowane zagadnienie na przykładzie, odnosząc się do sytuacji, w której rok obrotowy spółki odpowiada kalendarzowemu. Jeżeli pierwsze powołanie członka zarządu spółki z o.o. nastąpiło 30 czerwca 2010 r., to jego mandat wygasł w dniu, w którym odbyło się zgromadzenie wspólników zatwierdzające sprawozdanie finansowe za 2011 r. W tej sytuacji 2011 r. stanowił pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu. Mandat takiej osoby nie mógł wygasnąć w dniu, w którym odbyło się zgromadzenie wspólników zatwierdzające sprawozdanie finansowe za 2010 r., ponieważ nie był to pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji. Powołanie do zarządu nastąpiło bowiem w trakcie 2010 roku.

Dr Marcin Borkowski, radca prawny w GWW