Po pół roku od zmiany właściwości prokuratur rejonowych z powrotem mają do nich trafić przestępstwa dotyczące prawa autorskiego, własności przemysłowej i fałszowania pieniędzy
Krótka historia regulaminu prokuratorskiego / Dziennik Gazeta Prawna
Szykuje się zmiana prokuratorskiego regulaminu. Lifting obowiązującego od 14 stycznia rozporządzenia (Dz.U. z 2014 r. poz. 1218 ze zm.) zaproponował Andrzej Seremet. Gotowy projekt wraz z uzasadnieniem przesłał ministrowi sprawiedliwości. To do ministra Borysa Budki należy inicjatywa w tym zakresie.
PG przekonuje, że zmiany to niezbędne minimum, które ma na celu racjonalizację przyjętych rozwiązań normatywnych i wyeliminowanie oczywistych błędów legislacyjnych.
Sporna właściwość
Spośród 26 modyfikacji proponowanych przez Andrzeja Seremeta najważniejsza dotyczy najbardziej kontrowersyjnej kwestii: podziału pracy między prokuraturami rejonowymi i wyższymi szczeblami. Zgodnie z nową wersją art. 9 regulaminu z poziomu okręgów do rejonów ponownie wróciłyby przestępstwa dotyczące praw autorskich, własności przemysłowej oraz fałszowania pieniędzy. Powód? Zdaniem prokuratora generalnego większość tych postępowań ma nieskomplikowany charakter. „Wskazane zmiany ukierunkowane są na racjonalizację doboru spraw, które powinny być prowadzone na tym (okręgowym – red.) szczeblu organizacyjnym prokuratury” – przekonuje PG.
Zmiany mają fundamentalne znaczenie. Rząd zaniechał bowiem – wbrew zapowiedziom – systemowej reformy prokuratury, która miała ją organizacyjnie przygotować do obowiązującej od 1 lipca reformy procedury karnej. Zamiast ustawy wprowadzono jedynie regulamin, który przyniósł w praktyce wielkie rozczarowanie: nie spełnił ani oczekiwań prokuratur rejonowych, które dalej prowadzą większość postępowań, ani prokuratur wyższego szczebla, które nagle zostały obciążone sprawami mało skomplikowanymi (np. z zakresu prawa autorskiego).
Dziś znów propozycje nie napawają oskarżycieli z rejonów optymizmem. – Ten projekt dowodzi, że prokuratura nie jest zdolna do autoreformy – ocenia jeden z nich.
Choć daleki jest od powtarzania tez o zapracowanych rejonach oraz nic nierobiących okręgach i apelacjach, przyznaje jednak, że głównym problemem prokuratury pozostaje struktura odwróconej piramidy. I niska efektywność. Tego projekt PG nie zmienia.
– Lektura dokumentu przynosi głębokie rozczarowanie. Sprawy dotyczące fałszowania pieniędzy, z zakresu prawa autorskiego i własności przemysłowej nie są tymi, które winny się znaleźć we właściwości prokuratur okręgowych. Ich usunięcie jest więc słuszne. Kłopot polega jednak na tym, że w rozporządzeniu nie proponuje się nic w zamian – mówi prokurator z rejonu.
Jak tłumaczy, wyeliminowane z właściwości niższego szczebla przestępstwa może i były stosunkowo błahe, ale były właściwie jedynym – choć ilościowo i tak subminimalnym – odciążeniem rejonów. Przekazane bowiem do okręgów sprawy dotyczące giełd towarowych czy prawa prasowego w praktyce prawie nie występują. Natomiast w przypadku poważnych przestępstw kryminalnych i gospodarczych prokuratury szczebla okręgowego dość swobodnie interpretują regulamin i zdarza się, że odmawiają przyjęcia skomplikowanych postępowań.
– Z naszej prokuratury rejonowej nie przejęto kilku spraw dotyczących karuzeli podatkowej, gdzie szkoda kształtowała się na poziomie od miliona do kilku milionów złotych – zapewnia nas wrocławska prokuratorka.
W okręgu uznano bowiem, że śledztwa nie dotyczyły poważnych przestępstw gospodarczych.
Ale wyznaczenie zakresu właściwości ma też inny ważny skutek: wpływa na zakres dyżurów zdarzeniowych poszczególnych szczebli prokuratury.
– We właściwości okręgów czy apelacji nie ma dziś żadnej kategorii spraw, która z takim obowiązkiem by się wiązała, co czyni dyżury na tym szczeblu fikcją – konstatuje oskarżyciel z rejonu.
Rejony są już odciążone
Inaczej zmianę oceniają prokuratorzy wyższych szczebli. – Bez wątpienia zmiany dotyczące właściwości rzeczowej zasługują na aprobatę – twierdzi Adam Cierpiatka, prokurator Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Tłumaczy, że efektem lipcowej reformy k.p.k. jest to, że mniej jest postępowań nadzorowanych przez prokuratury rejonowe.
– Obecnie postanowienia policji o wszczęciu dochodzenia, jego umorzeniu lub zawieszeniu, o ile nie są to postępowania prowadzone ad personam, nie wymagają zatwierdzenia przez prokuratora – przekonuje Cierpiatka.
W prokuraturze rejonowej, która pozostaje w jego nadzorze, spowodowało to zmniejszenie liczby prowadzonych i nadzorowanych spraw o około 50 proc. – W tym stanie rzeczy argument o konieczności odciążenia prokuratur rejonowych, który legł u podstaw sztywnego ustalenia właściwości rzeczowej, jest nieaktualny – podkreśla prokurator.
Uważa, że co do zasady dla prokuratur okręgowych powinna zostać przyjęta właściwość rzeczowa analogiczna jak dla sądu okręgowego, oraz sprawy skomplikowane: wielowątkowe, specjalistyczne i wyjątkowo pracochłonne. ©?