Niezachowanie terminu przez pełnomocnika procesowego musi być traktowane jako zaniechanie samej strony. Nie może ona tłumaczyć się tym, że za pomyłkę personelu kancelarii prawnej nie ponosi odpowiedzialności.
Stan faktyczny
Sąd Okręgowy w Katowicach rozwiązał małżeństwo S. S. i P. S. Kobiecie powierzył też wykonywanie władzy rodzicielskiej nad dziećmi stron, a z tytułu alimentów zasądził od pozwanego P.S. na rzecz jednego dziecka kwotę 600 zł oraz na rzecz drugiego kwotę 500 zł miesięcznie. Ale na tym sprawa się nie zakończyła. Do sądu w Bielsku-Białej wpłynął bowiem przygotowany przez profesjonalnego pełnomocnika wniosek powódki o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia wskazanego wyroku. Sąd odrzucił jednak wniosek jako spóźniony. Powódka wniosła więc o przywrócenie terminu do złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku. W uzasadnieniu wyjaśniła, że wniosek ten został nadany do niewłaściwego sądu na skutek pomyłki sekretarki zatrudnionej w kancelarii pełnomocnika. Jej uchybienie spowodowane było tym, że omawiana sprawa na pewnym etapie toczyła się właśnie przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej. Wniosek został uwzględniony, a odpis wyroku z uzasadnieniem doręczono powódce. Jej pełnomocnik napisał apelację, ale i tym razem nie zmieścił się w terminie.
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny w Katowicach odrzucił apelację (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 3 kwietnia 2015 r., sygn. akt I ACa 135/15), gdyż została ona wniesiona po upływie terminu. Sąd wskazał, że sąd II instancji władny jest – w razie przywrócenia przez sąd I instancji terminu do podjęcia czynności procesowej (w tym m.in. złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku i doręczenie odpisu tego wyroku z uzasadnieniem) – zbadać zasadność tego przywrócenia.
Sąd wyjaśnił, że art. 168 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego, który stanowił podstawę przywrócenia powódce terminu do złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia i doręczenie odpisu wyroku z uzasadnieniem, nie może być interpretowany w sposób rozszerzający, gdyż zasadą jest, że czynności procesowe powinny być dokonywane w terminie. Jak podkreślił sąd, należy podzielić wyrażony w judykaturze pogląd, że winą strony (jej przedstawiciela lub pełnomocnika procesowego), o której mowa w wymienionym przepisie, jest nieprzykładanie staranności i troskliwości w tym wysokim stopniu, jakiego wymaga z natury rzeczy prowadzenie procesu. Przy rozpoznawaniu wniosku należy rozważyć wszystkie okoliczności danego przypadku uchybienia terminu oraz mieć na uwadze, że w stosunku do adwokata wymagania staranności i ostrożności muszą być większe, niż w stosunku do osoby nieznającej prawa i nietrudniącej się zawodowo prowadzeniem procesów sądowych. Niezachowanie terminu przez pełnomocnika procesowego musi być zatem traktowane jako zaniechanie samej strony. Nie może ona tłumaczyć się tym, że za pomyłkę personelu kancelarii prawnej nie ponosi odpowiedzialności.
W ocenie sądu apelacyjnego powódce w sposób nieuzasadniony przywrócono termin do dokonania wyżej opisanej czynności procesowej. Jej pełnomocnik w sporządzonym i podpisanym przez siebie wniosku o doręczenie wyroku wraz z uzasadnieniem jako adresata wskazał Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej. Należało więc przyjąć, że wysłanie tego pisma do niewłaściwego sądu miało swą przyczynę w działaniu prawnika i nie wynikało z pomyłki pracownika kancelarii. Nie ulega przy tym wątpliwości, że uchybienie tego rodzaju stanowi naruszenie należytej staranności wymaganej od adwokata przy prowadzeniu sprawy i musi być traktowane jako zawinione zachowanie strony. Ponadto w sytuacji, w której strona jest reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, przy ustalaniu jej winy w niezachowaniu terminu trzeba mieć na uwadze, że pełnomocnika obciążają zaniedbania osób, z pomocy których on korzysta, w tym także personelu kancelarii prawnej. Nawet jeśli przyjąć, że podane we wniosku okoliczności zostały uprawdopodobnione, to i tak nie mogłyby one uzasadniać przywrócenia terminu.