Patrzę właśnie na plakat z kampanii wizerunkowej KRRP i zaczynam rozumieć, dlaczego rozmieszczeniem billboardów z mottem „Pomoc Obrona Zaufanie” nikt się głośno nie chwali - pisze redaktor Ewa Szadkowska.

Słyszała pani, krajówka robi kampanię wizerunkową. Nawet ponoć w telewizji coś leci – zagadnął mnie pod koniec czerwca przy kawie znajomy radca prawny. Ciężko mi było to przyznać, ale nie słyszałam. Głupia sprawa, bo ważne wydarzenia z życia poszczególnych samorządów prawniczych (a za takie uważam wszelkie kampanie) śledzę z zawodowego obowiązku, a projekty PR-owe całych korporacji czy poszczególnych izb dodatkowo po prostu mnie ciekawią. Nie jest tajemnicą, że normy etyczne, które obowiązują profesjonalnych prawników, a także konserwatywne podejście części środowiska do wszelkich prób jakiejkolwiek promocji (określenia „reklama” nieprzypadkowo wszyscy wystrzegają się jak ognia), a czasem zwykłe ograniczenia budżetowe sprawiają, że efekty tego typu inicjatyw bywają interesujące. W dobrym i złym tego słowa znaczeniu.

Po rozmowie z owym znajomym rzuciłam się więc czym prędzej do komputera, by nadrobić braki w wiedzy. Weszłam na stronę internetową Krajowej Izby Radców Prawnych – zero informacji. Zwróciłam się do niezawodnego wujka Google’a – nic. Przewertowałam uważniej stosik codziennych gazet – bez efektu. Wreszcie zadzwoniłam do kilku innych radców – ci otworzyli szeroko oczy ze zdziwienia.

Aha, czyli nie wiem o czymś, o czym nikt nie wie. Nie jest więc źle. Już prawie pewna, że znajomemu pomyliły się kampanie i prowadzoną z rozmachem akcję warszawskiej OIRP wziął za przedsięwzięcie centrali (choć zaklinał się, że widział jakiś plakat z pompatycznym hasłem gdzieś na południu kraju), dla porządku wysłałam oficjalne dziennikarskie zapytanie do krajowej rady. I już po 9 dniach (!!!) dostałam odpowiedź, że owszem, kampania trwa w najlepsze. W jej ramach w całej Polsce w okolicach sądów pojawiły się billboardy, a w niektórych kanałach telewizyjnych dostępnych w kablówkach – 10-sekundowe spoty.

Spotu nie widziałam (może jest świetny, wiem na razie tylko tyle, że krótki), na plakat właśnie patrzę. I zaczynam rozumieć, dlaczego rozmieszczeniem billboardów z mottem „Pomoc Obrona Zaufanie” nikt się głośno nie chwali.

Jak to się mawia, ciszej nad tą trumną.