Choroba pełnomocnika, nawet potwierdzona zwolnieniem lekarza sądowego, nie jest wystarczającym powodem do tego, by odraczać proces o kilka miesięcy – uznał Sąd Okręgowy w Szczecinie.

W procesie o zapłatę ponad miliona złotych chodziło o rozliczenia między spółką polską i duńską. Ta pierwsza złożyła pozew. Po kilku rozprawach do sądu wpłynął jednak wniosek jej pełnomocnika o odroczenie procesu z powodu choroby. Dołączono do niego zwolnienie wystawione przez lekarza sądowego, które w sposób jednoznaczny potwierdzało, że prawnik musi iść do szpitala.
Mimo to sąd nie uwzględnił wniosku. „Choć pełnomocnik przedstawił zwolnienie lekarskie wystawione przez lekarza sądowego, to nie wskazał, iż w sprawie nie ma możliwości ustanowienia pełnomocnictwa substytucyjnego lub że strona nie wyraża zgody na jej reprezentowanie przez zastępcę” – uzasadnił zarządzenie.
„W sprawie przeprowadzano wszystkie dowody w obecności pełnomocnika, zaś jego choroba nie może prowadzić do obstrukcji procesowej, w sytuacji, gdy zawodowy pełnomocnik powinien tak zorganizować pracę kancelarii, aby zapewnić profesjonalne zastępstwo podczas swojej choroby. Należy także podkreślić, że sąd ma obowiązek przeciwdziałać przewlekłości postępowania, niewątpliwie odroczenie rozprawy na okres 4 miesięcy uniemożliwiłoby realizację wskazanego obowiązku” – wyjaśnił sąd w uzasadnieniu.
ORZECZNICTWO
Zarządzenie Sądu Okręgowego w Szczecinie z 23 czerwca 2015 r., sygn. akt VIII GC 26/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia