Spotkanie przedstawicieli Naczelnej Rady Adwokackiej z szefem resortu sprawiedliwości nie wpłynie na decyzję o zaplanowanym już proteście adwokatów.



Jutro mają oni przemaszerować spod gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości do kancelarii Prezesa Rady Ministrów, by przedstawić swoje postulaty. Paweł Rybiński, dziekan Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie deklaruje, że planów nie zmienił. Jeszcze nigdy polscy adwokaci nie zdecydowali się na taki krok. „Cele protestu daleko wykraczają poza usprawiedliwione żądania finansowe adwokatów – celem protestu jest dobro wymiaru sprawiedliwości i gwarancje rzeczywistej ochrony praw i wolności obywatelskich” – czytamy w piśmie mec. Pawła Rybińskiego. Przedstawia on cztery postulaty.

W pierwszym zwraca uwagę na niekonsekwencję ustawodawcy w zakresie wsparcia osób w trudnej sytuacji życiowej. Zauważa m.in., że osoby, które w myśl projektowanego systemu przedsądowej pomocy prawnej będą mogły skorzystać z pomocy prawnika opłacanego z budżetu państwa, który napisze im np. projekt pozwu, nie będą mogły już liczyć na automatyczne zwolnienie od kosztów sądowych.

- Dlaczego państwo uznaje, że na te osoby można wydać ponad miliard zł w ramach ustawy o nieopłatnej pomocy przedsądowej, skoro potem korzystający z dobrodziejstwa ustawy idąc do sądu mają uiszczać wpisy sądowe. A te w naszym kraju należą do jednych z najwyższych w Europie – mówi adwokat Michał Fertak, rzecznik warszawskiej ORA.
Stąd też żądanie stołecznej palestry, by nieodpłatna pomoc przedsądowa została powiązana z nieodpłatnym dostępem do sądu.

Następne żądanie dotyczy wprowadzenia pełnego profesjonalizmu ochrony prawnej obywateli.

- Obsługa prawna osób niezamożnych powinna być tej samej jakości, co zamożnych, i realizować ją winni profesjonaliści – komentuje mecenas Fertak.

To kolejne odwołanie do procedowanej właśnie w parlamencie ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej. Adwokaci sprzeciwiają się włączeniu w jej ramy magistrów prawa, którzy będą mogli doradzać w punktach prowadzonych przez organizacje pozarządowe.

- Społeczeństwo zaczyna być przyzwyczajane do tego, że pomocy prawnej może udzielać każdy. Zapomina się natomiast, że jedynie profesjonaliści dają gwarancję rzetelnie wykonanej pracy i bezpieczeństwa – mówi rzecznik warszawskiej ORA.

W proteście poruszona ma być również kwestia stawek za prowadzenie spraw z urzędu. Dziekan Rybiński „żąda adekwatnego finansowania sądowej ochrony prawnej obywateli”. Jak bowiem podkreśla, „dzisiaj Państwo wycenia pomoc prawną dla niezamożnego obywatela na 60 zł. Taką kwotą finansuje np. jego ochronę prawną w trwającym niekiedy ponad rok procesie w sprawie o przywrócenie do pracy”.

Ostatni z punktów dotyczy umożliwienia członkom palestry stałego i rzeczywistego udziału w procesie legislacyjnym. „Adwokaci, jako wykwalifikowani praktycy prawa, są w stanie przewidzieć skutki wprowadzanych regulacji prawnych. Jedynie stały dialog władzy z profesjonalistami zapewni wypracowywanie efektywnych rozwiązań legislacyjnych” – przekonuje dziekan Rybiński.

O m.in. realny dialog, a także zwiększenie stawek za prowadzenie spraw z urzędu w memorandum do Ministra Sprawiedliwości apelowała również Naczelna Rada Adwokacka. Jej przedstawiciele spotkali się w miniony czwartek z ministrem Borysem Budką. Zadeklarował on, że w tym tygodniu przedstawione zostaną propozycje zmian stawek za cztery rodzaje spraw. Do końca lipca zespół, w którym brać będą udział również przedstawiciele NRA i Krajowej Rady Radców Prawnych, ma też zakończyć prace nad projektem rozporządzeń w sprawach stawek adwokackich i radcowskich z urzędu i z wyboru.

- Protest się odbędzie. Nie wierzę, że rozmowy z resortem przyniosą jakiś skutek. Pewnie powstanie kolejny zespół mający opracować propozycję zmian w stawkach za pomoc z urzędu, a stawka podstawowa za prowadzenie sprawy o alimenty wzrośnie z 60 do 120, czy 240 złotych. Nie o to nam chodzi. Chcemy kompleksowego uregulowania systemu pomocy prawnej – akcentuje dziekan Rybiński.

Naprawianie regulaminu

Z projektu regulaminu urzędowania sądów powszechnych został usunięty przepis, który mógłby naruszać tajemnicę korespondencji oskarżonego z obrońcą - poinformował minister Borys Budka.

Chodzi o proponowane brzmienie par. 338 ust. 4 regulaminu. W jego myśl korespondencja tymczasowo aresztowanych i skazanych z obrońcą miała nie podlegać cenzurze czy zatrzymaniu, chyba że „organ, do którego dyspozycji tymczasowo aresztowany pozostaje, zarządzi inaczej”.