Niedawno, korzystając z ładnej pogody, wybrałem się z rodziną nad morze samochodem – pisze pan Adrian. – Postanowiliśmy zabrać rowery, kupiłem więc specjalną platformę mocowaną z tyłu auta. Daleko nie ujechałem, gdy zatrzymała mnie policja i chciała wręczyć mandat, bo podobno nie można przewozić dwóch kółek w taki sposób, choć nie rozumiem dlaczego. Wprawdzie policjant okazał się miłym człowiekiem i dał tylko upomnienie, ale zastanawiam się, czy faktycznie takie są przepisy. Znajomy miał podobną sytuację, gdy przewoził rowery na dachu. Wychodzi na to, że w Polsce po prostu nie ma jak tego zrobić – denerwuje się czytelnik.
Antoni Skorupski adwokat / Dziennik Gazeta Prawna
Policjant mógł wystawić mandat za przewożenie roweru na przymocowanej do samochodu platformie. Przede wszystkim dlatego, że w dużej mierze zasłania ona tablicę rejestracyjną pojazdu, a ta zgodnie z przepisami powinna być widoczna i niczym nieprzysłonięta. Zabronione jest nawet takie jej ozdabianie, które może utrudnić odczytanie znaków. Na nic zdadzą się tłumaczenia, że tablica rejestracyjna jest na swoim miejscu. Problem mogłoby rozwiązać przymocowanie dodatkowej tablicy na platformie, ale tu na przeszkodzie stoją przepisy, czyli rozporządzenia w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów. Te stanowią, że tablice umieszcza się z przodu i z tyłu pojazdu jedynie w miejscach do tego technicznie przeznaczonych. Co prawda ważniejsze są przepisy ustawy o ruchu drogowym, czyli obowiązek umieszczenia tablic w widocznym miejscu, ale teoretycznie możemy mieć kłopoty.
Wydaje się jednak, że to już ostatnie chwile, kiedy drogówka będzie nas mogła z tego powodu zatrzymać. W resorcie infrastruktury trwają prace nad nowymi rozporządzeniami, które umożliwią wydanie trzeciej tablicy rejestracyjnej umieszczanej na bagażniku do przewozu rowerów, montowanym na samochodowym haku holowniczym. Dotychczas platformy na rowery miały miejsce na tablice, część osób próbowała obejść przepisy, montując na nich tablice informacyjne, ale w ten sposób również narażały się na zatrzymanie przez policjanta i karę.
Teraz nowo przygotowywane rozporządzenia przewidują, że na wniosek właściciela pojazdu organ rejestrujący właściwy dla miejsca rejestracji samochodu wyda dodatkową tablicę. Co istotne, będzie to możliwe nie tylko przy rejestrowaniu pojazdu, ale również w późniejszym terminie za okazaniem dowodu rejestracyjnego. Tablica ma być zamawiana przez odpowiedni urząd u producenta, a do jej legalizacji będzie wydawana dodatkowa nalepka. Koszty nie będą wysokie. Za samo wydanie tablicy do oznaczenia bagażnika zapłacimy połowę kosztu poniesionego na tablicę samochodową (40 zł), a do tego trzeba będzie kupić komplet nalepek legalizacyjnych (12,50 zł). To jednak niewiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysokość mandatu za niewidoczną tablicę rejestracyjną (100 zł). Nowe rozporządzenia zostały już przygotowane, ale na ich wejście w życie trzeba będzie jeszcze poczekać, najprawdopodobniej kilka miesięcy.
Do tego czasu, niestety – mocowanie do samochodu platformy na rowery może skończyć się karą. W niektórych przypadkach nawet wyższą niż 100 zł za zasłonięcie tablic. Część przyczep zasłania również światła, a to już znacznie poważniejsze wykroczenie.
Dlatego bezpieczniejsze, choć bardziej uciążliwe, jest przymocowanie jednośladu do bagażnika na dachu pojazdu. Na to przepisy pozwalają, dlatego trudno stwierdzić, dlaczego kolega naszego czytelnika został za to ukarany. Być może rower był niewłaściwie przymocowany i mógł teoretycznie powodować zagrożenie w ruchu.
Podstawa prawna
Art. 71–75 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2012 r. poz. 1137). Rozporządzenie ministra infrastruktury i rozwoju z 30 kwietnia 2015 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów (Dz.U. poz. 669).
OPINIA EKSPERTA
Umieszczenie na pojeździe ładunku lub też zamocowanie elementów przyczepy w sposób zasłaniający światła lub urządzenia sygnalizacyjne jest wykroczeniem drogowym zagrożonym mandatem karnym w wysokości 200 zł. Warto jednak pamiętać, że także w przypadku brudnego samochodu, a co z tym idzie – brudnych świateł – można spodziewać się zatrzymania przez policję. Zabrudzone światła zmniejszają widoczność pojazdu na drodze, a w związku z tym zwiększają ryzyko kolizji. Również brudne tablice rejestracyjne mogą być przyczyną mandatu. W polskim prawie wprawdzie brakuje przepisów, które wprost regulują, co grozi za nie kierowcy, ale jeśli są niewidoczne, mandat może wynieść 100 zł. Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oświetlenie tablicy rejestracyjnej powinno zapewniać możliwość odczytania znaków w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 20 metrów. W ciągu dnia minimalna odległość, z której ma być widoczna, powinna być taka sama.