Piłeś - nie płyń. Od dziś zaostrzają się przepisy związane z wypoczynkiem na wodzie. Wystarczy wypić nawet niewielką ilość alkoholu i pójść popływać kajakiem, by móc zostać ukaranym grzywną.

Jak mówi aspirant Waldemar Różycki z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji - bezpieczeństwo należy od nas samych, a wiele osób która tonie wcześniej spożywa alkohol, dlatego ustawodawca zdecydował się na zaostrzenie dotychczasowych przepisów. Dotychczasowo za bycie pod wpływem alkoholu grzywną karano tylko osoby sterujące pojazdami mechanicznymi, oraz nietrzeźwych żeglujących.

Od dziś karze podlegają osoby w stanie po spożyciu alkoholu, kierujące statkami i jednostkami pływającymi niebędącymi pojazdami mechanicznymi, co oznacza pontony, kajaki czy rowery wodne. Dotychczasowa granica, od której groziła grzywna, czyli zawartość 0,5 promila alkoholu we krwi, została została właśnie obniżona do 0,2 promila w przypadku wszystkich statków wodnych.

Obniżenie progu karalności z nietrzeźwości do bycia pod wpływem ma zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa, ale i tak najlepszą zasadą było by nie mieszać alkoholu z wypoczynkiem nad wodą, bo nie zawsze jesteśmy w stanie prawidłowo ocenić swój stan - mówi policjant. Aspirant Różycki apeluje o trzeźwy wypoczynek nad wodą, nie tylko by ustrzec się od grzywny, ale też w imię zdrowego rozsądku - dbając o bezpieczeństwo swoje i innych.

W sezonie letnim bezpieczeństwa na wodach ma strzec około 500 policjantów, więc żeglujący powinni się liczyć z kontrolami trzeźwości.