Jeśli strona występuje bez profesjonalnego pełnomocnika, to sąd powinien z urzędu wypowiedzieć się o kosztach. Wcześniej musi je jednak znać – stwierdził łódzki Sąd Okręgowy.

Kobieta procesowała się z ZUS o podwyższenie odszkodowania za wypadek przy pracy. Sprawę wygrała, ale uznała, że sąd powinien przyznać jej zwrot kosztów postępowania. Twierdziła, że na badania związane z orzeczeniem musiała przylatywać z zagranicy. Na dowód przedstawiła bilety lotnicze. Tyle że zrobiła to już po zamknięciu rozprawy. W wyroku jej koszty nie zostały uwzględnione. We wniosku o uzupełnienie wyroku kobieta domagała się zasądzenia na jej rzecz 1550 zł. Powołała się na art. 109 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym o kosztach należnych stronie działającej bez adwokata, radcy prawnego lub rzecznika patentowego sąd orzeka z urzędu.
W pierwszej instancji Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia oddalił wniosek. W drugiej – Sąd Okręgowy w Łodzi co prawda przyznał, że w jej sprawie sąd powinien z urzędu wypowiedzieć się o kosztach, jednak uznał, że za późno zostały mu one zgłoszone.
„Zasadnie podnosi się w zażaleniu, że zgodnie z przepisem art. 109 par. 1 k.p.c. o kosztach należnych stronie działającej bez adwokata, radcy prawnego lub rzecznika patentowego sąd orzeka z urzędu. W kontekście tego przepisu nie sposób zgodzić się z poglądem, że sąd I instancji nie był zobowiązany do orzekania z urzędu o kosztach należnych A.K., która przecież była stroną działającą bez adwokata albo radcy prawnego” – napisano w uzasadnieniu postanowienia.
„Niemniej jednak, by sąd meriti mógł zrealizować obowiązek orzekania z urzędu, o którym mowa, strona winna wykazać, jakie koszty poniosła w związku z prowadzonym postępowaniem albo co najmniej podnieść okoliczność poniesienia takich kosztów” – zaznaczył sąd II instancji.
Skład orzekający zwrócił też uwagę, że przez całą rozprawę kobieta nie wspominała o kosztach związanych z dotarciem na badania. Nie złożyła spisu poniesionych wydatków, nie przedstawiła biletów lotniczych. W tej sytuacji sąd nie miał możliwości zaliczyć tych kwot w poczet kosztów sądowych. Co więcej, cała korespondencja sądowa była kierowana na polski adres, więc sąd nie mógł nawet podejrzewać, że kobieta przylatywała na badania lekarskie z zagranicy.

ORZECZNICTWO

Postanowienie Sądu Okręgowego w Łodzi z 28 maja 2015 r., sygn. akt VII Uz 7/15.