W dalszym ciągu niewiele osób zdaje sobie sprawę, że sukces kancelarii zależy w dużej mierze od ludzi, który w niej pracują.

Zanim zdecydowałem się na założenie własnej kancelarii pracowałem w wielu miejscach, dzięki czemu nauczyłem się sporo zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym aspekcie. Rzadko kiedy moi byli pracodawcy kładli jednak nacisk na kapitał ludzki, a ten jest przecież najważniejszy.

Z całą pewnością ja i moja kancelaria nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym obecnie jesteśmy, gdyby nie ludzie, z którymi mam zaszczyt pracować. Aby skutecznie stworzyć zespół konieczny jest szacunek i duża dawka pokory - i to z obu stron. Szef, który wyłącznie wymaga, nie mówiąc nawet zwykłego „dziękuję” prędzej czy później zostanie sam. Bez zespołu. Z kolei współpracownik, który nie potrafi wykonać najprostszej prośby i w ogóle się nie rozwija, zostanie prędzej czy później zweryfikowany negatywnie i zwolniony. Obie strony muszą być zatem wobec siebie szczere, stale się uczyć i rozwijać swoją relację.

W mojej kancelarii napotkałem różne osoby. Na szczęście znakomita większość z nich doskonale się sprawdziła i w obecnej chwili mamy już relacje wręcz partnerskie.

Co jest zatem kluczowe w budowaniu zespołu?

Niezwykle ważna jest motywacja pracowników, która może przybrać formę finansową, ale nie tylko. Istotna jest też integracja. I chodzi mi tutaj nie tylko o wspólne wyjścia czy wyjazdy, ale przede wszystkim o stworzenie przyjaznej atmosfery pracy, urzeczywistniającej się w poczuciu, że każdy jest potrzebny.

Oczywistym jest, iż w przypadku większych podmiotów istnieć musi hierarchia. Jednak co ważne, należy tak dobierać ludzi i zadania im powierzane, aby każdy czuł się dobrze na swoim miejscu. Najlepszym podejściem jest uświadomienie współpracownikom, że w naszej kancelarii każdy ma szansę przejść drogę od studenta-praktykanta do wspólnika. Jednak, aby to osiągnąć nie wystarczy po prostu wykonywać swoje zadania prawidłowo. Konieczne jest bowiem wychodzenie z inicjatywą, choćby najdrobniejszą. W ten sposób łatwo można wyselekcjonować osoby aktywne, mające predyspozycje do zarządzania zespołem. Należy zatem być uważnym obserwatorem i wyciągać wnioski na bieżąco.

Motywacja finansowa także ma swoje niebagatelne znaczenie. Pamiętajmy jednak, że jakakolwiek zapłata wynagrodzenia -nie mówiąc już o dodatkach, premiach i innych bonifikatach- jest ekwiwalentem pracy. Nie zasługują na nią osoby tworzące jedynie wrażenie, że coś robią. Pracownik, który udaje, że pracuje, choćby był mistrzem kamuflażu, prędzej czy później zostanie zweryfikowany.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na kwestię specjalizacji i powierzania pracownikom określonych zadań. Starajmy się zadbać o ich wszechstronny rozwój i oprócz bieżącej pracy powierzajmy im także zadania promocyjne, jak np. uczestnictwo w konferencjach, pisanie publikacji, prowadzenie szkoleń. Dzięki wszechstronności i interdyscyplinarności każdy pracownik będzie niezwykle cennym budulcem naszego zespołu.

Każda z powyższych uwag zdecydowanie powinna być o wiele bardziej rozwinięta i zasługuje na oddzielny tekst. Zacząć jednak zawsze należy od ogólnych poglądów. Ja swoje zakończę konkluzją: drodzy szefowie kancelarii, wszystko co mamy zawdzięczamy naszym współpracownikom!

Jacek Świeca, radca prawny, partner zarządzający w Kancelarii Prawnej Świeca i Wspólnicy