Od 1 lipca na rozprawy karne mają chodzić prokuratorzy, którzy znają sprawę. Dowody w procesie kontradyktoryjnym będą bowiem przeprowadzały strony, a nie – jak dotychczas – sąd. Aby jednak rzeczywiście na rozprawie stawił się prokurator prowadzący lub nadzorujący postępowanie przygotowawcze, albo ten, który sporządził akt oskarżenia, praca sądów i prokuratur musi być zsynchronizowana. Niestety, nie zapewnia tego projekt nowego regulaminu urzędowania sądów powszechnych, który opracował minister sprawiedliwości. Dlatego krytykuje go zarówno Krajowa Rada Prokuratury, jak i prokurator generalny.
Bez obowiązku
Zastrzeżenia prokuratorskiego środowiska budzi nowy par. 68 ust. 2 projektowanego regulaminu. Zgodnie z nim „w sprawach karnych o przestępstwa przed sądem pierwszej instancji, wyznaczając termin rozprawy lub posiedzenia, należy, w miarę możliwości, uwzględnić udział prokuratora wskazanego jako referent sprawy”.
„Zaproponowane w projekcie regulacje, związane z przyjęciem rozwiązań dotyczących zapewnienia udziału prokuratora – referenta sądowego – w rozprawach i na posiedzeniach są niewystarczające, gdyż nie nakładają takiego obowiązku, lecz jedynie zobowiązują do tego w miarę możliwości” – stwierdza w swym stanowisku Krajowa Rada Prokuratury.
Tymczasem zdaniem Prokuratury Generalnej ministerialna propozycja nie jest spójna z prokuratorskim regulaminem.
„Nie pozwoli na wypracowanie pożądanej praktyki odnoszącej się do wyznaczania terminów rozpraw i posiedzeń sądowych z udziałem prokuratora” – przekonuje w swym piśmie Marek Jamrogowicz, pierwszy zastępca prokuratora generalnego. Wymaga to bowiem wprowadzenia jasnej zasady przesądzającej, że sąd ma obowiązek brać pod uwagę terminarz prokuratora referenta sprawy sądowej, tak aby mu zapewnić udział w rozprawach.
Zastępca Seremeta przypomina, że obecnie proponowane przez ministra brzmienie przepisu odbiega od propozycji poprzednio przedstawionej w piśmie do PG. Złagodzono bowiem imperatywny charakter przepisu, który początkowo miał kreować zasadę obowiązkowego wyznaczania przez sąd pierwszej instancji terminu umożliwiającego udział prokuratora referenta sprawy, a tylko w wyjątkowych okolicznościach dopuszczał odejście od tej zasady („chyba że zachodzą szczególne okoliczności”).
Zamiast tego rozwiązanie przedstawione w projekcie rodzi ryzyko, że będzie ono traktowane jako zachowanie z kategorii dobrych praktyk (a więc coś subsydiarnego i nieobowiązkowego).
Dlatego zdaniem Jamrogowicza konieczny jest powrót ministra sprawiedliwości do brzmienia przepisu kreującego zasadę wyznaczania czynności sądowych w terminach umożliwiających udział prokuratora referenta w sprawie. Tylko takie rozwiązanie będzie zgodne z regulaminem prokuratorskim.
Wysiłek organizacyjny
Kontradyktoryjny proces będzie wymagał sporego wysiłku organizacyjnego oraz współpracy sędziów z prokuratorami. Jak podkreślał Andrzej Seremet, apelując o przesunięcie terminu wejścia w życie reformy kpk, jeżeli prokurator ma odpowiadać za wynik procesu, muszą być też stworzone możliwości występowania przed sądem w sprawach, które zna najlepiej. Stąd takie znaczenie ma pilotażowy System Organizacji Terminarza Rozpraw, który ma zsynchronizować pracę sądów i prokuratury.
– Nie sposób doszukiwać się leżącej po stronie prokuratury winy w tym, że system jest rozpowszechniany dopiero teraz – przypominał Seremet.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie konsultacji