PROFESOR ROMAN TRZASKOWSKI Irytuje mnie zarzut, że nie mamy wpływu na legislację. Albo że nasze badania są niepraktyczne. To po prostu nieprawda
Co by pan powiedział na pomysł likwidacji Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości?
To byłby wielki błąd. Wręcz katastrofa.
Dlaczego?
Tylko dzięki IWS jesteśmy w stanie ocenić, jak przepisy funkcjonują w praktyce. To jedyna jednostka w kraju, która na taką skalę bada law in action, prawo w działaniu. Dostarczamy twarde dane empiryczne. Państwo prawa potrzebuje takich badań jak kania dżdżu. Tylko dzięki nim można uniknąć pochopnych zmian prawnych, które są prawdziwą zmorą obrotu prawnego.
A nie może to działać na zasadzie funduszu grantowego? Bez tej kosztownej struktury?
Jesteśmy otwarci na taką formę prowadzenia prac. Jednak specyfika badań aktowych wymusza istnienie pewnej infrastruktury, choćby minimalnej. Obecnie mamy ten szkielet. 21 pracowników naukowych, 3 badawczo-technicznych i kilka osób w administracji to raczej minium minimorum niż róg obfitości. Koncepcja przeznaczania na zewnętrzne zlecenia znacznej ilości środków IWS nie jest nowa. Wprowadzono ją za sprawą m.in. podsekretarzy stanu nadzorujących IWS: prof. Michała Królikowskiego i prof. Jacka Gołaczyńskiego. Z tego też powodu przeszliśmy reorganizację. To zwiększyło naszą elastyczność. Wcześniej nie podejmowaliśmy się badań spoza naszych specjalizacji. Teraz to się zmieniło.
Dlaczego strona internetowa IWS rozczarowuje? Świeci niemal pustkami. Kilka tytułów prac i podpięte trzy badania na krzyż. Jakby IWS w ogóle nie działał. Jako obywatel chciałabym mieć dostęp do badań realizowanych za publiczne pieniądze.
Cieszymy się z tego zainteresowania. Wyciągamy wnioski i jesteśmy otwarci na racjonalne propozycje zmian w tym zakresie. Proszę zauważyć, że staramy się intensywnie zmieniać naszą stronę.
Zauważyłam. Gdy pisałam swój tekst, to była informacja o 18 opracowaniach IWS z ostatniego roku, a dostępne były tylko 4...
Teraz jest ich ponad 30 i niemal wszystkie dostępne. Uzupełniliśmy informacje o badaniach, wszystkie raporty zostały upublicznione. Nie trzeba mnie przekonywać do transparentności, uznaję to za oczywisty standard.
To niech mi pan jeszcze wymieni sukcesy IWS: takie badania, które były przełomowe, wywarły wpływ na legislację. Bo ponoć IWS nie wywiera wpływu na prawodawcę.
Irytuje mnie zarzut, że nie mamy wpływu na legislację. Albo że nasze badania są niepraktyczne. To po prostu nieprawda. Oczywiście, niczego nie możemy nikomu narzucić, ale zarówno ministerstwo, jak i parlamentarzyści przywołują nasze opracowania podczas merytorycznych dyskusji. A nawet te mniejsze raporty, które dotyczą pojedynczych instytucji, mają wielkie praktyczne znaczenie.
Te przełomowe badania IWS to...
Przykładów jest wiele, ograniczę się do najnowszych. Przede wszystkim szerokie badania systemowe o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz o modelu kosztów egzekucji komorniczej. Wykonano kawał porządnej roboty, badania aktowe i porównawcze. W zeszłym roku zbadaliśmy też dochodowość kancelarii komorniczych. To zrobiło wrażenie na parlamentarzystach i odegrało istotną rolę w procesie legislacyjnym. W toku prac parlamentarnych przewijało się także nasze opracowanie dotyczące orzekania o władzy rodzicielskiej w wyrokach rozwodowych. Z kolei badania dotyczące tzw. abstrakcyjnej kontroli i zwalczania klauzul abuzywnych przyczyniły się walnie do podjęcia w UOKiK pilnych prac nad zasadniczą reformą kontroli abstrakcyjnej. Na szczególną uwagę zasługuje także raport wykazujący znikomą efektywność kary pozbawienia wolności wymierzanej z zawieszeniem jej wykonania. Przeprowadziliśmy też serię badań dotyczących palącego problemu stosowania prawa unijnego przez sądy powszechne. Na ukończeniu jest duży raport o biegłych.
To niech pan mi jeszcze zdradzi, co planujecie państwo badać?
Sekcja prawa ustrojowego realizuje dwa ważne zlecenia: jedno to raport o zakresie kognicji sądów, zakładający bardzo szerokie badania porównawcze. Nasz wymiar sprawiedliwości wciąż jest niewydolny. Nie mamy opanowanego wpływu. To trzeba zmienić. I oczywiście jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest bardzo szeroko określone w konstytucji prawo do sądu. To poważnie ogranicza swobodę ustawodawcy. Trzeba zastanowić się, w jakim zakresie można przekazać część spraw rozpoznawanych obecnie przez sądy innym podmiotom – notariuszom lub referendarzom. Niewykluczone, że będziemy musieli zmierzyć się z pytaniem o potrzebę zmiany konstytucji. Drugi ważny projekt to badanie modelu postępowań odwoławczych. Będziemy rozważać, w jakim zakresie apelacja jest konieczna, w jakim natomiast powoduje tylko zbędne przedłużenie postępowań i ponowne wykonywanie tej samej pracy przez sąd odwoławczy. Znów niewykluczone, że padną postulaty zmiany konstytucji.
Z kolei sekcja prawa cywilnego realizować będzie – na zlecenie Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego – kompleksowe badania dotyczące m.in. systemu umów o korzystanie z rzeczy (najem, dzierżawa, leasing) oraz umów o świadczenie usług (umowa-zlecenie, dzieło, umowy podobne do zlecenia). Podejmujemy też postulowane od dawna badania dotyczące potrzeby reformy ram prawnych funkcjonowania fundacji.
To teraz bardzo kłopotliwe pytanie: ministerstwo potrafi zlecać badania? Jak wygląda dialog między IWS a MS, skoro praktycznie co roku mamy nowego szefa tego resortu?
Na poziomie sekretarzy i podsekretarzy stanu oraz kierownictwa departamentów jest większa ciągłość, która gwarantuje sprawną komunikację. To jest też kwestia współpracy z komisjami kodyfikacyjnymi. Staramy się zacieśniać te relacje.
A przy Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego IWS ma swego przedstawiciela?
Obecnie nie.
A powinien być taki łącznik?
Powinien.
A co, gdy państwa wyniki badań nie pokrywają się z politycznymi kierunkami zmian, które przyjmuje rząd?
Jesteśmy trochę hybrydalni. Finansuje nas Ministerstwo Sprawiedliwości, jednak w sprawach naukowych mamy pełną autonomię.
Badania IWS nie są poddawane kontroli jakości, takiej jak innych jednostek badawczych finansowanych ze środków publicznych. W tym zakresie ustawa o instytutach badawczych przewiduje dla IWS szczególne wyłączenie.
Nie jesteśmy instytutem badawczym w rozumieniu tej ustawy i nie podlegamy tej regulacji. Ale rzeczywiście wiele jej przepisów się do nas stosuje. To nam gwarantuje autonomię. Natomiast nie wiem, dlaczego zostaliśmy wyłączeniu z kontroli i trudno mi to oceniać; nie uczestniczyłem w pracach legislacyjnych.
A poddałby pan takiej kontroli IWS?
Z przyjemnością. I jestem spokojny o jej wyniki.