Bankowy Fundusz Gwarancyjny ma się stać najpotężniejszą instytucją: jego decyzji nie będą mogły powstrzymać nawet sądowe wyroki. Ale ta potęga będzie miała nadzorcę z politycznego nadania
Większe obciążenia / Dziennik Gazeta Prawna
Ministerstwo Finansów uważa, że postępowania naprawcze w stosunku do podmiotów sektora finansowego trwają zbyt długo, a co za tym idzie – są nieskuteczne. Proponuje więc istotne zmiany, które przede wszystkim mają przyspieszyć uzdrawianie banków i SKOK-ów. W ocenie wielu ekspertów propozycje MF są jednak niezgodne z konstytucją i upolitycznią Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Zgodnie z art. 91 ust. 4 projektu ustawy o BFG prawomocny wyrok sądu administracyjnego stwierdzający wydanie przez fundusz decyzji z naruszeniem prawa nie wpływa na ważność czynności prawnych dokonanych na jej podstawie i nie stanowi przeszkody do prowadzenia przez fundusz działań w przypadku, gdyby ich powstrzymanie było nieopłacalne.
Innymi słowy: nawet jeśli BFG działa niezgodnie z prawem i stwierdzi to sąd, nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby dalej naruszane były przepisy. Dla banku korzystny wyrok będzie jedynie środkiem do walki o odszkodowanie.
– To bardzo zły pomysł i stawianie funduszu ponad prawem, skoro nawet sąd nie będzie mógł nic zrobić – uważa dr Mariusz Zygierewicz, dyrektor zespołu ekonomiczno-regulacyjnego Związku Banków Polskich.
Podobnie twierdzi wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń.
– Zgodnie z konstytucją każdy ma prawo do sądu. W tym przypadku zostałoby ono w praktyce ograniczone, a nawet wyłączone – podkreśla minister.
Argument resortu finansów jest prosty: podczas restrukturyzacji banków trzeba działać szybko, a czekanie na wyrok mogłoby zniweczyć starania zmierzające w kierunku uzdrowienia sytuacji. Jeśli zaś fundusz będzie działał niezgodnie z prawem, możliwe będzie uzyskanie odszkodowania pieniężnego.
Eksperci przekonują, że należy bardziej zaufać sędziom.
– Lepszym rozwiązaniem byłaby możliwość wnioskowania przez stronę – czyli bank – o wstrzymanie działań podejmowanych przez BFG. Sąd wtedy podejmowałby decyzję i na pewno brałby pod uwagę także ryzyko dla powodzenia wszelkich czynności wynikające z opóźnień – tłumaczy minister Kozdroń.
Równie poważne zastrzeżenia specjaliści mają do uprawnień nadawanych nową ustawą ministrowi finansów. W praktyce każda decyzja organów funduszu – rady czy zarządu – będzie mogła być zablokowana przez polityków. Zgodnie z art. 14 projektu ustawy wszystkie uchwały będą musiały być przekazane szefowi resortu. Ten zaś będzie mógł orzec o ich nieważności bez żadnego uzasadnienia swojej decyzji. O tym, czy dany podmiot będzie mógł liczyć na pomoc BFG (np. w postaci umorzenia wierzytelności przysługujących organom publicznym), zdecyduje więc samodzielnie minister.
– To zupełnie niezrozumiałe. W obliczu tego pomysłu głos rady i zarządu zostaje sprowadzony do poziomu jedynie doradczego – zaznacza dr Mariusz Zygierewicz.
Dodaje, że i obecnie minister sprawuje nadzór nad działaniami BFG, lecz należy go rozumieć jako możliwość działania w sytuacjach absolutnie nadzwyczajnych. Nie ma powodu, aby to zmieniać i nadawać aż tak ogromne uprawnienia jednej osobie.
Członkowie organów funduszu gwarancyjnego nie mogą także liczyć na niezależność w podejmowaniu decyzji. Jeśli rząd będzie z nich niezadowolony – rokrocznie będzie mógł ich odwołać. Wystarczy, że nie przyjmie rocznego sprawozdania z funkcjonowania tej instytucji. W takiej sytuacji wszystkie mandaty wygasną.
„Stabilność składu zarządu funduszu i jego niezależność mają podstawowe znaczenie dla prawidłowego wykonywania zadań” – wskazuje prezes BFG Jerzy Pruski w piśmie do wiceminister finansów Izabeli Leszczyny, sugerując konieczność ograniczenia roli polityków.
Bardziej wstrzemięźliwa w ocenach jest Krystyna Skowrońska (PO), przewodnicząca sejmowej komisji finansów publicznych – ale i ona dostrzega wagę problemu. Jak tłumaczy, ustawa jest na wczesnym etapie legislacyjnym i rząd dopiero się nią zajmie.
Oznaczać to może, że zajdą w niej jeszcze spore zmiany.
– Ministerstwo Finansów na pewno zapozna się ze wszystkimi opiniami, także tymi Związku Banków Polskich. Sądzę przy tym, że powinno dokładnie określić, w jakich sytuacjach minister finansów będzie mógł uchylić decyzję profesjonalnych organów BFG – wyjaśnia poseł Skowrońska.
Etap legislacyjny
Projekt w uzgodnieniach międzyresortowych