Podobieństwo złożonych znaków towarowych wolno oceniać na podstawie samego elementu dominującego tylko wtedy, gdy pozostałe składniki nie mają znaczenia dla całościowego wrażenia – orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
O rejestrację znaku MAGNEXT w dwóch wersjach – graficznej i tekstowej – ubiegała się w Unii Europejskiej szwajcarska spółka MEGA Brands International. Chciał jej w tym przeszkodzić inny przedsiębiorca – Diset, który pięć lat wcześniej zarejestrował hiszpański słowny znak towarowy MAGNET 4. Obydwa oznaczenia były przeznaczone dla tej samej klasy towarów – zabawek.
Diset w wydziale sprzeciwów i w Izbie Odwoławczej Urzędu Harmonizacji Rynku Wewnętrznego w dziedzinie znaków towarowych i wzorów (OHIM) dowodził, że konkurent podobnym znakiem będzie wprowadzał w błąd konsumentów. OHIM uwzględnił sprzeciwy. Wówczas MEGA Brands poskarżyła się na te decyzje do luksemburskiego Sądu. Ten – orzekając w pierwszej instancji – stwierdził, że wnosząca odwołanie zwraca się do podobnego kręgu dostatecznie uważnych i rozsądnych przeciętnych konsumentów hiszpańskojęzycznych, do których kieruje swoje częściowo identyczne towary Diset. Doszedł jednak do przekonania, że skoro nowy znak składa się z dwóch słów „mag” i „next”, to mimo że są one napisane razem – choć w innych kolorach – oznaczenie wykazuje przeciętne podobieństwo wizualne i fonetyczne do wcześniejszego znaku towarowego. Gdy zaś chodzi o stronę graficzną, Sąd dopatrzył się bardzo niewielkiego podobieństwa.
Wyprowadził z tych ocen wniosek, że choć wcześniejszy znak jest słabo odróżniający, to identyczność oznaczanych towarów powoduje prawdopodobieństwo wprowadzania klientów w błąd. Dlatego dopuścił rejestrację nowego znaku graficznego, ale nie znaku słownego.
W tej sytuacji MEGA Brands odwołała się do TSUE.
Trybunał uznał, że Sąd powinien uzupełnić swoją ocenę okoliczności faktycznych po to, by była możliwa całościowa ocena wprowadzenia konsumentów w błąd po ewentualnej rejestracji nowego znaku. Europejscy sędziowie, orzekając w pierwszej instancji, nie wzięli bowiem w ogóle pod uwagę, że wcześniejszy znak prócz słowa zawiera cyfrę 4. Dlatego też TS skierował sprawę do ponownego rozpoznania przez Sąd. Dodał przy tym, że zasadą jest rozpatrywanie porównywanych znaków w całości. Ocena wyłącznie elementów dominujących musi pozostać wyjątkiem.
Sędziowie podkreślili przy okazji, że nawet prawidłowe uzasadnienie wyroku nie polega na osobnym i wyczerpującym rozpatrzeniu każdego argumentu stron, czego nierzadko domagają się skarżący. Uzasadnienie może być dorozumiane, jeżeli tylko pozwala zainteresowanym zapoznać się z przyczynami nieuwzględnienia ich argumentów.
ORZECZNICTWO
Wyrok TS w sprawie C-182/14P.