Pracownicy USC wciąż skarżą się na kłopoty z wprowadzoną w marcu aplikacją.
Choć od wdrożenia nowego systemu informatycznego w lokalnych urzędach minęły trzy tygodnie, samorządy wciąż mają problemy z obsługą petentów, a nowe przepisy utrudniają życie, zamiast je ułatwiać.
Głównym problemem natury technicznej jest zbyt mała wydajność aplikacji Źródło, będącej podstawowym narzędziem pracy urzędników przyjmujących np. wnioski o wydanie dowodu osobistego czy wydających odpisy aktów stanu cywilnego. Wpływ na to ma jakość łączy służących do przesyłania danych – w Krakowie to 2 Mb/s na 45 stanowisk pracy. Efektem jest długi czas wczytywania danych przy skanowaniu fotografii, o czym doniósł nam Szczecin.
Po trzech tygodniach problemy są podobne, nawet w mniejszych samorządach. W 24-tys. Skawinie (Małopolskie) przyjęcie i wysłanie wniosku zajmowało kiedyś siedem minut, teraz około 20. W efekcie tworzą się kolejki. – W urzędzie stanu cywilnego w trakcie obsługi aplikacji często pojawiają się komunikaty informujące o wystąpieniu błędu 500, który wstrzymuje pracę w danym momencie, często powodując konieczność wykonywania poszczególnych czynności kolejny raz – twierdzi Agnieszka Pazdan z USC w Skawinie w rozmowie z RMF FM.
Urzędnicy z Krakowa twierdzą, że nowe przepisy, zamiast ułatwić życie, tylko je utrudniły. – Wcześniej urząd przyjmował wnioski również od osób spoza Krakowa i pośredniczył w wyrobieniu dowodu osobistego. Biorąc pod uwagę, że obsługa była szybka, cieszyło się to większym zainteresowaniem. W myśl dzisiejszych przepisów w tym urzędzie, gdzie złożony będzie wniosek o dowód osobisty, tam również należy go odebrać. Tym samym nie jest to specjalne ułatwienie dla stron. Biorąc pod uwagę, że baza Źródła jest niepełna i należy dodatkowo uzupełniać ją o akty stanu cywilnego, łatwiej złożyć wniosek u siebie w gminie i wszystko załatwić od ręki – wskazuje Filip Szatanik z krakowskiego magistratu.
W ostatnich dniach pojawił się także problem ponad 600 gmin miejsko-wiejskich, które mają kłopot z obsługą zleceń od innych urzędów (np. gdy zameldowany u nich mieszkaniec prosi o odpis aktu w innej gminie, w której mieszka). – Nasza gmina miejsko-wiejska ma nadane trzy kody terytorialne: kod 83 dla całej gminy oraz dwa subkody: 84 dla terenu wiejskiego i 85 dla miejskiego. Nie możemy obsługiwać zleceń z innych urzędów, jeśli mają oznaczenie 84 lub 85, bo brakuje nam certyfikatów systemowych. Mamy je dopiero dostać – opowiada jeden z urzędników.
Podległy MSW Centralny Ośrodek Informatyczny przekonuje, że system rejestrów państwowych – wbrew doniesieniom samorządów – funkcjonuje stabilnie, a urzędy pracują bez większych przestojów. – Od uruchomienia system nie uległ żadnej awarii, a w tym czasie urzędnicy obsłużyli w nim ponad 2 mln spraw obywateli, średnio ponad 130 tys. dziennie – ocenia rzecznik COI Piotr Mierzwiński. Wskazuje, że obecnie trwa okres stabilizacji systemu. – Przy rozwiązaniach tej skali może on potrwać kilka miesięcy – dodaje.