Rozmowa z dr. Mariuszem Bidzińskim , radcą prawnym, szefem departamentu prawa gospodarczego i wspólnikiem w kancelarii Chmaj i Wspólnicy
dr Mariusz Bidziński, radca prawny, szef departamentu prawa gospodarczego i wspólnik w kancelarii Chmaj i Wspólnicy / Dziennik Gazeta Prawna
Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów 26 lutego 2015 r. wydał uchwałę (sygn. akt III CZP 104/14), w której potwierdził, że zajęcie wierzytelności z rachunku bankowego przez organ egzekucyjny nie może obejmować dotacji unijnych. Skąd w ogóle wątpliwości, skoro art. 831 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 101 ze zm.) wydaje się dość jasny?
Rzeczywiście. Z art. 831 kodeksu postępowania cywilnego oraz treści uchwały SN będącej jego literalną wykładnią, wprost wynika, że środki z dotacji unijnych co do zasady są wyłączone spod egzekucji. Wyjątek stanowią wierzytelności powstałe w związku z realizacją projektu, na który te środki były przeznaczone. Jednak pamiętajmy, że ten przepis został znowelizowany dopiero w 2014 r. Przed kwietniem 2014 r. dotacje unijne nie podlegały ustawowemu wyłączeniu spod komorniczego zajęcia rachunku bankowego.
Aktualnie kwestia egzekwowania wierzytelności ze środków pochodzących z dotacji unijnych nie budzi wątpliwości. Niewątpliwie obecne brzmienie ustawy, tj. art. 831 par. 1 pkt 2a k.p.c., oraz treść uchwały SN doprowadzą do jednolitości w zakresie dokonywania zajęcia środków.
Czy przedsiębiorcy mogą zatem czuć się bezpieczni?
Niestety, nie do końca. Uchwała niewątpliwie rozwiewa jakiekolwiek wątpliwości co do brzmienia przepisów, ale nadal pozostaje wiele problemów praktycznych.
Bez rozwiązania pozostaje przede wszystkim kwestia weryfikacji świadczeń niepodlegających zajęciu. Żadne przepisy prawa nie określają wymogów formalnych dotyczących dokonywania przelewu bankowego, a w szczególności tytułowania transakcji. Ponadto z uwagi na wzrost liczby płatności dokonywanych w formie przelewu obserwuje się stosowanie uproszczeń w nazywaniu przedmiotu transakcji (używanie skrótów, sloganów językowych). Organ egzekucyjny często napotyka na problemy w ustaleniu źródła pochodzenia środków na rachunku bankowym dłużnika. Banki również dysponują ograniczoną wiedzą w zakresie transakcji dokonywanych przez swoich klientów. A nawet jeśli dysponują wiedzą faktyczną, nie mają żadnych podstaw, aby formalnie sprawdzać, które środki nie podlegają zajęciu.
Co więc może zrobić przedsiębiorca, któremu zajęto środki?
To na dłużniku spoczywa obowiązek weryfikacji zasadności zajęcia środków na rachunku bankowym. W sytuacji, kiedy bezpodstawnie zajęto środki, to przedsiębiorca będzie musiał udowodnić, że podlegają one wyłączeniu spod egzekucji. Dłużnikowi przysługuje wniosek do komornika o zwolnienie dotacji spod egzekucji, a w razie odmowy prowadzący biznes jest uprawniony do złożenia skargi na komornika do sądu rejonowego.
Proces egzekwowania dostępu do środków pieniężnych, które zostały bezpodstawnie zajęte, jest długotrwały i wiąże się z wniesieniem opłaty od skargi.
Może w takim razie rozwiązaniem jest założenie oddzielnego rachunku, tylko na środki niepodlegające zajęciu?
To nie pomoże. Obowiązujące przepisy nie dają przedsiębiorcy gwarancji skutecznego uchronienia się od zajęcia rachunku bankowego.
Zgodnie z art. 54 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 128) środki pieniężne znajdujące się na rachunkach należących do jednej osoby, niezależnie od liczby zawartych przez nią umów, są wolne od zajęcia do wysokości trzykrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Jeżeli dojdzie więc do zajęcia wierzytelności z wyżej wymienionych rachunków, to bank jest zobowiązany do przekazania komornikowi wszelkich środków ponad kwotę wolną od zajęcia. Środki zgromadzone na innych rodzajach rachunków podlegają więc zajęciu w całości.
Konkludując: założenie przez przedsiębiorcę rachunku bankowego wyłącznie na świadczenia podlegające wyłączeniu spod egzekucji nie będzie uprawniało banku do odmowy wypłaty pieniędzy organowi egzekucyjnemu.
Czyli jest przepis i uchwała Sądu Najwyższego, a nadal nie ma praktycznej gwarancji dla przedsiębiorców?
Poza skrupulatnym tytułowaniem transakcji płatniczych, nie istnieje, niestety, skuteczny sposób na uchronienie się przed bezpodstawnym zajęciem wierzytelności na rachunku bankowym. W interesie przedsiębiorcy leży zatem dbanie o to, aby podmioty trzecie, dokonujące przelewu na rachunek bankowy, szczegółowo opisywały dokonaną płatność.