Od grudnia ub. roku trwają konsultacje nad projektem ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej. Obecnie takich porad - w różnym zakresie - udziela wiele podmiotów państwowych i pozarządowych, np. Państwowa Inspekcja Pracy, rzecznicy konsumentów, fundacje oraz studenckie poradnie prawne.

Zgodnie z projektem MS nieodpłatna pomoc prawna ma być udzielana osobom uprawnionym do świadczeń z pomocy społecznej w ponad 1,5 tys. punktów w kraju.

"Jeśli chodzi o integrację tego co istnieje z tym, co jest planowane, to przede wszystkim mam na myśli integrację z punktu widzenia osoby, która ma korzystać z pomocy" - powiedział PAP Winczorek. Wskazał, że usługi poradnicze zwykle nie dotyczą wyłącznie kwestii ściśle prawnych, ale także odnoszą się do spraw pomocy życiowej, psychologicznej i obywatelskiej.

"Warto, żeby wyznaczona osoba, niekonieczne prawnik, dokonywała +wstępnej diagnozy+ zgłaszającego się z problemem. Szukający pomocy powinien być skierowany na odpowiednią ścieżkę. Może nią być planowany punkt porad prawnych, ale też w określonym przypadku właściwszy może okazać się np. rzecznik konsumentów, inspektor pracy albo pomoc społeczna" - powiedział Winczorek. Dodał, że porad w planowanych punktach "nie można rozdawać jak cukierków", bo system może stać się niewydolny.

Resort sprawiedliwości zapowiedział, że projekt ma składać się z trzech segmentów. Najważniejszym mają być nieodpłatne porady prawne, zaś pozostałymi: nieodpłatna informacja prawna w postaci infolinii oraz regulacje odnoszące się do edukacji prawnej. Ustawa ma wejść w życie od początku 2016 r. Rząd - według zapowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości - zajmie się projektem w marcu.

Resort sprawiedliwości informował też, że na skutek zgłoszonych w konsultacjach uwag punkty udzielania bezpłatnej pomocy prawnej będą prowadzone nie tylko - jak pierwotnie planowano - przez adwokatów i radców prawnych, ale też przez organizacje pozarządowe. Winczorek ocenił jednak, że projekt nadal nie przewiduje mechanizmów gwarantujących, że potrzebujący nie będą zwracać się kilkukrotnie o pomoc do różnych podmiotów.

Ocena projektu ustawy była jednym z tematów obradującego w ub. tygodniu w Warszawie Kongresu Poradnictwa Prawnego i Obywatelskiego. Organizatorem Kongresu był Instytut Prawa i Społeczeństwa, zaś współorganizatorami: MPiPS, Fundacja Uniwersyteckich Poradni Prawnych, Związek Biur Porad Obywatelskich oraz Instytut Spraw Publicznych (ISP).

Podczas Kongresu omówiono też wyniki przeprowadzonych w 2013 r. przez ISP badań na temat aktualnego stanu bezpłatnego poradnictwa prawnego w Polsce.

"Mimo że do tych badań można mieć zastrzeżenia, to pokazują one jednak, że ok. 20 proc. ludzi w populacji w ciągu pięciu lat, czyli pewnie co najmniej kilka proc. rocznie, w takiej czy innej formie szuka porad prawnych i duża część znajduje tę pomoc nieodpłatnie. Na pewno nie jest jednak tak, że podaż równoważy popyt na takie bezpłatne porady" - zaznaczył Winczorek, który uczestniczył w obradach Kongresu.

Z badań wynikało, że osoby korzystające z obecnych możliwości uzyskania bezpłatnych porad prawnych zgłaszają się najczęściej z kwestiami dotyczącymi prawa cywilnego (55 proc.) oraz ubezpieczeń społecznych (14 proc.). Przeciętnym beneficjentem poradnictwa prawnego jest kobieta w wieku od 25 do 50 lat znajdująca się w trudnej sytuacji życiowej lub materialnej. O możliwości uzyskania porady zdecydowana większość osób dowiedziała się od znajomych lub rodziny; innym często wymienianym źródłem był internet.

Zgodnie z zapowiedziami MS i MPiPS projekt ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej jeszcze w lutym ma zostać skierowany na Komitet Stały Rady Ministrów. Wcześniej planowane jest przeprowadzenie jeszcze jednej tury konsultacji polegającej na konferencji uzgodnieniowej z udziałem reprezentantów organizacji świadczących pomoc prawną. (PAP)