Przed pięcioma laty pani Beata rozwiodła się i od tego czasu samotnie wychowuje syna. Sąd przyznał wtedy na niego alimenty w wysokości 500 zł miesięcznie. Od tego czasu wydatki na dziecko jednak znacznie wzrosły, ponieważ należy mu zapewnić odpłatnie dodatkowe lekcje z języka angielskiego, a także opłacać rehabilitanta z powodu kłopotów zdrowotnych z kręgosłupem. Ojciec dobrowolnie nie chce płacić wyższej kwoty, a w dodatku planuje wyjazd za granicę na kilka lat. – Czy w tej sytuacji mogę domagać się podwyższenia alimentów na dziecko? Czy mogę zabezpieczyć podwyższenie wysokości świadczenia w przyszłości, gdyby były mąż wyjechał, nie podając nowego adresu – pyta pani Beata
Tak. Matka w imieniu małoletniego dziecka ma prawo wystąpić do sądu o podwyższenie alimentów, skoro płacona przez ojca kwota nie wystarcza na pokrycie usprawiedliwionych potrzeb dziecka, które znacznie wzrosły od momentu zasądzenia świadczenia przez sąd przed pięciu laty. W pozwie pani Beata będzie musiała jednak dokładnie wskazać, w jaki sposób wzrosły te potrzeby i dlaczego spowodowały wzrost kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Powinna przy tym powołać się na dowody potwierdzające tę sytuację, np. rachunki, i dołączyć je do pozwu. Musi też stwierdzić, że małoletni syn nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie oraz że nie ma majątku, z którego dochody pokryłyby koszty jego utrzymania i wychowania. Wysokość należnych dziecku alimentów zależy bowiem od jego usprawiedliwionych potrzeb oraz możliwości zarobkowych i majątkowych ojca zobowiązanego do płacenia. Zarówno wydatki na korepetycje z angielskiego, jak i na rehabilitację można uznać za niezbędne. Za usprawiedliwione wydatki uważane są bowiem te, które umożliwią dziecku odpowiedni do jego wieku, uzdolnień i sytuacji zdrowotnej prawidłowy rozwój fizyczny i duchowy. Ojciec powinien więc uczestniczyć w zaspokajaniu ich, płacąc wyższe alimenty, pod warunkiem że jego możliwości zarobkowe i materialne na to pozwalają.
Skoro ojciec dziecka zamierza wyjechać za granicę, a matka obawia się, że przestanie wówczas łożyć na jego utrzymanie i nie poda nowego adresu, to powinna zabezpieczyć wykonanie przez niego obowiązku alimentacyjnego. Na przykład może domagać się, aby były mąż wpłacił na specjalne konto kwotę odpowiadającą alimentom należnym za okres aż do osiągnięcia przez dziecko możliwości samodzielnego utrzymania się i upoważnił ją do pobierania określonych kwot we wskazanych odstępach czasu, albo wskazał poręczyciela (np. swojego brata), który zobowiąże się uiszczać alimenty, gdy on sam przestanie wywiązywać się z tego obowiązku. Poręczyciel może nawet zobowiązać się do płacenia w przyszłości alimentów wyższych niż obecnie, gdy będą wzrastać potrzeby dziecka i zaistnieje konieczność ich podwyższenia. Takie propozycje pani Beata powinna przedstawić w sądzie, który zadecyduje o wybraniu rozwiązania najkorzystniejszego dla dziecka.
Podstawa prawna
Art. 128 i 133 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 788).