Dr Mariusz Bidziński, wspólnik Kancelarii Radcowskiej Chmaj i Wspólnicy: Nie wyobrażam sobie sytuacji nauki prawa karnego na kliencie. Byłoby to dla niego nie tylko szkodliwe, ale także niezgodne z zasadami etyki.

Czy kancelarie ukierunkowane na obsługę podmiotów gospodarczych i spraw cywilnych oraz administracyjnych czekają na lipiec, kiedy to wejdą w życie regulacje umożliwiające radcom prawnym stawanie w procesach karnych w charakterze obrońców?

- Rozszerzenie uprawnień radców na sprawy karne nie spowoduje w praktyce jakichkolwiek zmian. Mogę to opisać na swoim przykładzie: w skład zespołu mojej kancelarii wchodzą nie tylko radcowie prawni, ale również adwokaci i aplikanci adwokaccy. W efekcie, normalną praktyką jest, że obsługa prawna klientów odbywa się wielu płaszczyznach równocześnie, tj. na polu gospodarczym (cywilistycznym i administracyjnym) oraz karnistycznym.

No i jak to wygląda?

- Z uwagi na konieczność zapewnienia profesjonalnej i merytorycznej obsługi, sprawy klientów kierowane są zawsze do mecenasów posiadających wymagany zakres kompetencji. Oznacza to, że sprawy karne trafiają do karnistów funkcjonujących w ramach kancelarii, zaś gdy specyfika sprawy wymaga dodatkowych umiejętności, przekazywane są mecenasom współpracującym z nami. Przyjęte rozwiązanie pozwala na w pełni profesjonalne udzielenie pomocy, bez narażania klienta na niepotrzebne stresy, a już z całą pewnością eliminuje ryzyko błędów.

Kancelarie radcowskie powinny przyjmować sprawy karne tak jak każde inne?

- W mojej ocenie podjęcie się obrony karnej powinno następować tylko i wyłącznie wtedy, gdy w zespole kancelarii są mecenasi o odpowiednim doświadczeniu w zakresie spraw karnych. Nie wyobrażam sobie sytuacji nauki praw karnego na kliencie. Byłoby to nie tylko dla niego szkodliwe, ale także sprzeczne z zasadami etyki.

Czy ta zmiana pomoże więc utrzymać klientów kancelariom radcowskim?

- Wszystko zależy od portfela klientów poszczególnych kancelarii. Możemy mieć bowiem do czynienia z trzema kategoriami klientów. Po pierwsze z klientami, którzy wymagają głównie pomocy gospodarczej i administracyjnej, zaś wątki karne nie występują lub są wyłącznie poboczne. Tutaj nie powinno dochodzić do rotacji. Z drugiej strony, możemy mieć klientów, u których sprawy karne równoważą się z innymi lub nawet przeważają. Ewentualne zmiany mogą nastąpić wyłącznie wtedy, gdy klient będzie chciał współpracować tyko z jedną kancelarią w pełnym zakresie swoich spraw. Niemniej jednak, jak pokazuje doświadczenie, korzystanie z usług typu all-in-one niekoniecznie sprawdza się w zakresie działalności gospodarczej. Kompleksowość jest być może wygodna, ale powoduje także ograniczone spojrzenie na wiele aspektów wymagających specyficznego doświadczenia. Stąd wysoko cenionymi kancelariami na rynku są kancelarie eksperckie. W zespołach takich kancelarii spotykamy nie tylko radców prawnych, adwokatów i aplikantów, ale również szerokie grono i ekspertów z tytułem naukowym profesora czy ze stopniem doktora.

Ale jeżeli stawiamy na all-in-one, to co wtedy - przygarnąć karnistę do kancelarii czy nawiązać współpracę w zakresie spraw karnych? Co się bardziej może opłacać?

- Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Zatrudnienie karnisty generuje określone stałe koszty. W przypadku małych jedno lub kilkuosobowych kancelarii może to być ciężar nie do udźwignięcia. Wtedy pozostaje wyłącznie współpraca z podmiotami zewnętrznymi, która de facto również nie jest tania.

Czy klienci gospodarczy lub cywilni oczekują w ogóle takiej pełnej obsługi czy i tak raczej znajdą obrońcę we własnym zakresie?

- Świadomość prawna podmiotów gospodarczych oraz osób prywatnych jest coraz większa. Klienci coraz rzadziej poszukują recepty na całe zło w jednym miejscu. Co więcej, nie traktują oni pomocy prawnej jak hipermarketu, gdzie można dostać wszystko. W mojej ocenie najbardziej cenione są te kancelarie, które dużym potencjałem intelektualnym, a więc licznymi zespołami wyspecjalizowanych mecenasów w konkretnych kategoriach spraw i dziedzinach prawa. Świadomość pracy z ekspertem daje klientom coś więcej niż tylko pomoc prawną. Daje im komfort i poczucie bezpieczeństwa niejednokrotnie bardziej cenione od samej usługi. W efekcie klienci zazwyczaj rozdzielają sprawy natury gospodarczej od spraw typowo karnych.