Prof. Andrzej Rzepliński otrzymał papieski krzyż Pro Ecclesia et Pontifice w dowód uznania za zaangażowanie w pracę na rzecz Kościoła. I ściągnął na siebie krytykę wielu prawników.

Informację o uhonorowaniu urzędującego prezesa TK, który odznaczenie przyjął z rąk kardynała Kazimierza Nycza, można znaleźć na stronie internetowej archidiecezji warszawskiej. Jak czytamy, „w laudacji ks. Tomasz Dostatni podkreślił zasługi odznaczonego dla Kościoła i systemu prawnego w Polsce. Szczególną uwagę zwrócił na jego działalność w Trybunale Konstytucyjnym i zgodność jego poglądów na przykład na karę śmierci z nauczaniem papieża Jana Pawła II”. Przytoczono też słowa Andrzeja Rzeplińskiego, który oświadczył: Jestem szczęśliwy, bo jestem Polakiem, chrześcijaninem i katolikiem”.

Decyzja prezesa TK o przyjęciu odznaczenia oburzyła m.in. prof. Wiktora Osiatyńskiego, konstytucjonalistę, który w rozmowie z „Gazeta Wyborczą” wyraził nadzieję, iż „prof. Rzepliński jak najszybciej zrezygnuje z funkcji prezesa i sędziego Trybunału Konstytucyjnego”. Także cytowany przez GW dr Paweł Borecki z Katedry Prawa Wyznaniowego na Uniwersytecie Warszawskim przyznał, iż jest zszokowany sytuacją.

Nieco łagodniej ocenił ją były prezes TK Jerzy Stępień. - Nie widziałbym niczego niestosownego w przyjęciu tego odznaczenia po zakończeniu kadencji sędziego w TK - stwierdził.

Krzyż Pro Ecclesia et Pontifice (Dla Kościoła i Papieża) został ustanowiony przez papieża Leona XIII 17 lipca 1888 r. dla upamiętnienia 50-lecia jego kapłaństwa. Przyznawany jest przez papieża na wniosek biskupa diecezjalnego.

ESZA