Uprawnienia wiceministrów sprawiedliwości zostaną poszerzone. Będą mogli wyręczać ministra w sprawach związanych z odpowiedzialnością dyscyplinarną sędziów oraz ich delegowaniem. Tak wynika ze sprawozdania komisji, które wczoraj przedstawił na posiedzeniu plenarnym Sejmu Robert Kropiwnicki, poseł sprawozdawca.

Ostatecznie sekretarz stanu i podsekretarze stanu w resorcie sprawiedliwości nie będą mogli przenosić sędziów. A taka propozycja pojawiła się na pewnym etapie procedowania nad projektem. Po fali krytyki posłowie jednak wycofali się z tego pomysłu. Ponadto wiceministrowie zyskają prawo m.in. do przenoszenia referendarzy i asystentów, będą też mogli przydzielać, znosić lub przenosić miejsca służbowe.
W projekcie pozostał za to inny kontrowersyjny zapis. Chodzi o poprawkę, na mocy której sędziowie sądów rejonowych nie będą otrzymywali zwrotu kosztów dojazdów do sądów, jeżeli odległość, jaką muszą pokonać, wynosi mniej niż 20 km.
– To niesprawiedliwe rozwiązanie, które w nieuzasadniony sposób dzieli sędziów na gorszych i lepszych. Tego nie można tłumaczyć kwestiami budżetowymi – mówił Andrzej Dera, poseł Solidarnej Polski. Dlatego też zgłosił on poprawkę, która miałaby tę niesprawiedliwość wyeliminować. Komisja jednak zarekomendowała jej odrzucenie.
O tym, że zmiana może być w przyszłości podstawą do zaskarżenia ustawy przez sędziów, mówiła również Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, posłanka SLD. Choć przyznała, że na obecnym etapie legislacyjnym nie ma już czasu, aby się nad tym zastanawiać, to zasugerowała, że taka refleksja przydałaby się w Senacie.
Po wejściu w życie noweli zmienią się również przepisy mówiące o tym, jaki jest skład zgromadzeń ogólnych sędziów okręgów. Obecnie składają się one po połowie z sędziów sądu okręgowego i rejonowego. Po zmianach tych ostatnich będzie mniej: 2/3 liczby sędziów okręgowych. A to oznacza, że jeżeli w zgromadzeniu będzie 90 sędziów okręgowych, to rejonowych tylko 60. Zmiana ta nie podoba się środowisku jako wprowadzana po to, aby zmniejszyć wpływ młodych sędziów na to, co dzieje się w sądownictwie.
Projekt jest również wykonaniem wyroku 7 listopada (sygn. akt K 31/12). TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis, zgodnie z którym minister sprawiedliwości ma pełną swobodę co do odwoływania dyrektorów sądów. W projekcie wskazano więc, że szef resortu będzie musiał odwołać dyrektora, jeżeli:
● zgromadzenie ogólne sędziów apelacji w ciągu dwóch kolejnych lat negatywnie zaopiniuje składane przez dyrektora roczne sprawozdanie z działalności sądów działających na obszarze apelacji,
● zawnioskuje o to prezes sądu apelacyjnego, a wniosek ten będzie poparty negatywną opinią zgromadzenia ogólnego sędziów apelacji.

Etap legislacyjny

Projekt przed III czytaniem w Sejmie