Od 1 lipca 2011 r. do 23 października 2014 r. wszczęto 997 spraw dotyczących przekroczenia prędkości przez osoby posiadające immunitet. Prokuratorów dotyczyło 339 postępowań (sędziów – 613, posłów i senatorów 45). Średnio daje to rocznie ok. 113 spraw na 6 tys. prokuratorów.
Oskarżycieli przed odpowiedzialnością za wykroczenia chroni dziś immunitet materialny. A to oznacza, że prokurator złapany na łamaniu przepisów ruchu drogowego ponosi odpowiedzialność dyscyplinarną. Wielu jest oburzonych, że to mało. Ale prokuratorzy przekonują, że płacą czasem drakońską cenę za przekroczenie prędkości czy zaparkowanie mimo zakazu. Zamiast mandatu w wysokości kilkuset złotych jako karani dyscyplinarnie tracą szansę na awans płacowy.
– Zetknąłem się ze sprawą prokuratora, który został obwiniony przez rzecznika dyscyplinarnego za wykroczenie polegające na parkowaniu przed sądem mimo zakazu – mówi Jacek Skała, przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
– Pracodawca nie zapewnił mu miejsca do parkowania, a prokurator spieszył się na rozprawę. Można zatem powiedzieć, że działał w stanie wyższej konieczności. Mimo to otrzymał naganę – wyjaśnia Skała.
Dodaje, że oznacza to blokadę na trzy lata, jeśli chodzi o przyznanie wyższej stawki zaszeregowania. W rezultacie prokurator straci między 15 a 20 tys. zł. Czy ktoś chciałby się z nim zamienić na mandat? Ja wybrałbym ten ostatni – dodaje prokurator Skała.
Tyle że taką cenę za wykroczenie płacą w praktyce nieliczni.
– W 2013 r. na etapie postępowań wyjaśniających zakończyły się 24 takie sprawy, natomiast w trzech przypadkach trafiły one do sądu dyscyplinarnego – informuje Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej.
Kwestią immunitetów i odpowiedzialności za wykroczenia drogowe zainteresowali się posłowie. W lutym 2013 r. zaproponowali projekt kompleksowych zmian, które prowadzą do ograniczenia ochrony immunitetowej nie tylko prokuratorów, lecz także np. posłów czy senatorów. Prokurator mógłby w takiej sytuacji wyrazić zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za wykroczenie, zrzekając się immunitetu materialnego. Zamiast odpowiadać dyscyplinarnie, ponosiłby odpowiedzialność na zasadach ogólnych. W razie braku zgody sprawa zostanie rozstrzygnięta w trybie postępowania dyscyplinarnego.
– Trzeba jednak wyraźnie zdecydować, któremu reżimowi odpowiedzialności ma podlegać prokurator. Nie może być tak, aby prokuratorzy podlegali multiodpowiedzialości w dwóch systemach – powszechnym i dyscyplinarnym – ostrzega Jacek Skała.
Jest niebezpieczeństwo, że w tym kierunku zmierza projekt poselski.
– Zasada demokratycznego państwa prawnego zakłada bowiem, że za jeden delikt można odpowiedzieć tylko raz – podkreśla prokurator Skała.
Immunitet materialny chroni prokuratora przed odpowiedzialnością prokuratora za wykroczenia, za nadużycie wolności przy wykonywaniu obowiązków służbowych. Nie podlega on uchyleniu.
– System immunitetów materialnych stanowi jedną z ustawowych gwarancji niezależności. Chodzi o to, by sędzia lub prokurator nie był zmuszony stawać przed sądem w sprawie o wykroczenie drogowe. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której prokurator jest sądzony w tym samym sądzie, przed którym oskarża – wskazuje Tomasz Salwa, prokurator z Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki-Wschód.
Jak zauważa, mogłoby dojść do dziwnej sytuacji, w której prokurator po zakończeniu sprawy ze swojej wokandy ściąga togę i przechodzi na ławę oskarżonych jako obwiniony w sprawie o wykroczenie. To oczywiście skrajny przypadek, lecz możliwy.