Zarzuty postawione w połowie września Robertowi N. „Frogowi” były tyleż wyczekiwane, co – w ocenie opinii publicznej – spóźnione.
Przypomnijmy: Robert N. usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym za niebezpieczne popisy na trasie Jędrzejów-Kielce w lutym tego roku oraz w Warszawie w czerwcu. W tym drugim przypadku sam podejrzany zamieścił w sieci film, na którym widać, jak kierując bmw jechał warszawskimi ulicami pod prąd, wjeżdżał na skrzyżowanie na czerwonym świetle czy też ścigał się z motocyklistami.
W powszechnej opinii już sam film był tak oczywistym dowodem popełnienia przestępstwa, że powinien być wystarczający dla płockiej prokuratury do postawienia zarzutów, a opinie biegłych co do oceny, czy doszło do popełnienia przestępstwa, są niepotrzebne.
Jednak to, co dla opinii publicznej było oczywistym dowodem, dla prokuratury było dopiero punktem wyjścia. Należało bowiem wziąć pod uwagę możliwą prowokację, ustalić, czy film jest autentyczny, czy nie był montowany, obraz przyspieszany, czy faktycznie Robert N. kierował pojazdem. Ponadto, choć faktycznie nagranie wydaje się dostatecznym dowodem popełnienia przestępstwa, to dla określenia, czy niebezpieczeństwo katastrofy było bezpośrednie, wymagana już była wiedza specjalna, nie zaś samo stwierdzenie prokuratora. Dlatego też w takich przypadkach organy śledcze muszą przede wszystkim dokonać oględzin nośnika i samego filmu oraz przesłuchać świadków, a tych można było ustalić, głównie analizując nagranie.
Wprawdzie dowód z nagrania z kamery samochodowej nie jest wprost wskazany w przepisach dotyczących środków dowodowych wymienionych w kodeksie postępowania karnego, tym niemniej należy go dopuścić. Próżno też szukać przepisu, który zabraniałby z takiego dowodu skorzystać. Niewątpliwie więc dowód z nagrania z kamery samochodowej nie może zostać już na wstępie oddalony na podstawie art. 170 par. 1 k.p.k., określającego przyczyny oddalenia wniosku dowodowego. Jednocześnie na organie procesowym spoczywa obowiązek zbadania nagrania i jego nośnika.
Oględzin rzeczy dokonuje samodzielnie organ procesowy, ewentualnie z udziałem specjalistów. Jeśli stwierdzenie okoliczności wymaga wiadomości specjalnych, prokurator zasięga opinii biegłego, biegłych, albo instytucji naukowej lub specjalistycznej. Postępowanie dowodowe związane z nagraniem z kamery samochodowej niewątpliwie wymaga wiedzy specjalistycznej. Istotne, że w takim przypadku organ ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek zasięgnięcia opinii biegłego (tak: postanowienie SN z 17 maja 2007 r., sygn. akt 331/06, wyrok SN z 14 listopada 2008 r., sygn. akt V KK 137/08).
Właściwie przeprowadzone oględziny, potwierdzone protokołem, wiążą się z postulatem należytego zabezpieczenia dowodów. Błędy dotyczące postępowania dowodowego mogą bowiem mieć doniosłe, negatywne dla oskarżyciela, skutki w postępowaniu przed sądem. Wady postępowania z dowodami rzeczowymi powodują zarówno najpoważniejsze skutki procesowe – aż po brak dostatecznych dowodów winy – jak i utrudnienia czynności, a to z kolei potrzebę wzywania osób, wielogodzinnego wysłuchiwania ich zeznań, znaczne nakłady, których by nie ponoszono, gdyby nie popełnione zaniedbania (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 1 kwietnia 1999 r., sygn. akt AKa 38/99).
Biorąc pod uwagę niezwykle publiczny charakter sprawy „Froga”, nie dziwią brak pośpiechu prokuratury i pozornie niepotrzebne korzystanie z opinii biegłych w tak szerokim zakresie. Postępowanie dowodowe przeprowadzone prawidłowo w sensie techniczno-kryminalistycznym, a obarczone błędami, pod względem procesowym prowadzi do niemożności wykorzystania takiego dowodu w postępowaniu karnym i powstania niebezpieczeństwa, że akt oskarżenia będzie dla oskarżonego i jego obrońcy łatwy do podważenia. O ile można krytykować prokuraturę za zbyt późne wszczęcie postępowania przygotowawczego, o tyle powszechny zarzut opieszałości prokuratury już w samym postępowaniu wydaje się nietrafiony.
Postępowanie dowodowe obarczone błędami procesowymi prowadzi do niemożności wykorzystania dowodu w postępowaniu karnym