Sąd Rejonowy w Nidzicy, w Golubiu-Dobrzyniu oraz w Wąbrzeźnie – potrzeby powrotu tych trzech jednostek nie widzą prezesi sądów okręgowych, w okręgu których są one położone. Tak wynika z opinii na temat projektu rozporządzenia ministra sprawiedliwości przywracającego 34 kolejne sądy rejonowe spośród 79 zniesionych 1 stycznia 2013 r.
Prezes SO w Olsztynie podkreśla, że obecnie funkcjonujący model, w którym sąd w Nidzicy funkcjonuje jako wydział zamiejscowy SR w Olsztynie, przyniósł wymierne korzyści. Podkreśla, że łatwiej jest zarządzać taką jednostką, a dzięki skierowaniu do Nidzicy referendarzy z olsztyńskiego sądu postępowania toczą się szybciej. „Utworzenie po raz kolejny Sądu Rejonowego w Nidzicy nie zmieni nic w strukturach, a szybkość postępowań może ulec pogorszeniu, gdyż trudniej będzie znaleźć wsparcie w przypadku braku kadrowych” – wskazuje prezes. Powrót pozostałych sądów wymienionych w opiniowanym rozporządzeniu znalazł jednak uznanie w jego oczach.
Za to prezes SO w Toruniu nie chce przywrócenia dwóch SR położonych w okręgu, którym kieruje. Jeżeli chodzi o jednostkę w Golubiu-Dobrzyniu, to podkreśla on, że po połączeniu go z SR w Brodnicy – dzięki ogromniej pracy i zaangażowaniu pracowników obu sądów – udało się wypracować model wręcz nieodczuwalny dla stron postępowania i interesantów.
Ponadto ma on obawy, czy po wyodrębnieniu SR w Golubiu-Dobrzyniu wszyscy jego pracownicy znajdą zatrudnienie. Jego niepokój budzi bowiem zapis, że „urzędnicy sądowi oraz inni pracownicy w znoszonych wydziałach zamiejscowych sądów rejonowych będą zatrudniani w pierwszej kolejności na ich wniosek na wolne etaty”. Tyle że, jak podkreśla prezes SO w Toruniu, nie ma pewności, że będzie to ta sama liczba etatów, która istnieje obecnie w tych wydziałach.
Podobne argumenty padają w stosunku do wydziałów zamiejscowych z siedzibą w Wąbrzeźnie. Tutaj też prezes obawia się o los pracowników. Ponadto podnosi, że reaktywacja byłaby niekorzystna zarówno dla przywracanej jednostki, jak i dla SR w Chełmnie, który przejął wąbrzezińską jednostkę. „Byłyby to bowiem sądy małe, prawdopodobnie pozbawione całkowicie obsługi administracyjno-finansowej” – podkreśla prezes. I wskazuje, że dla normalnego, codziennego funkcjonowania sądu w sferze orzeczniczej likwidacja Sądu Rejonowego w Wąbrzeźnie nie miała żadnego znaczenia, nie wpłynęła w widoczny sposób na działanie sądu.
W uwagach do projektu wskazuje się, że termin wejścia w życie projektu, tj. 1 lipca 2015 r., jest niezbyt fortunny. „Taki termin powoduje, że w trakcie roku budżetowego należy wykonać wiele czynności związanych z przeniesieniem budżetu z sądu rejonowego do budżetu sądu okręgowego, w sytuacji gdzie te budżety zarówno w sądzie rejonowym, jak i okręgowym nie są ściśle rozgraniczone” – wskazał dyrektor Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Podkreślił, że konieczne będzie równocześnie przeprowadzenie pełnej inwentaryzacji majątku. A takie czynności zwykle przeprowadza się na koniec roku budżetowego.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach