Nowy system bezpłatnej pomocy prawnej ma się opierać na współdziałaniu jednostek samorządu terytorialnego z korporacjami prawniczymi oraz wojewodów z organizacjami pozarządowymi.
Państwo musi zapewnić wszystkim obywatelom dostęp do wysokiej jakości usług prawniczych, a status majątkowy nie powinien być tą barierą, która wyznacza ten dostęp – mówił podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości Cezary Grabarczyk.
Według zamierzeń resortu bezpłatna pomoc prawna skierowana byłaby do osób niezamożnych, których sytuacja majątkowa kwalifikuje do skorzystania ze wsparcia ośrodków pomocy społecznej. Kryterium dochodowe wyznaczałaby więc ustawa o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 182 ze zm.).
Wiemy, że nie wszystkie osoby spełniające ustawowe kryteria dysponują zaświadczeniem o korzystaniu z pomocy OPS. Dlatego chcemy zaproponować szybką ścieżkę do potwierdzenia takich uprawnień – zapowiada Grabarczyk.
System ma się składać z dwóch uzupełniających się komponentów. Za zapewnianie obywatelom nieodpłatnej pomocy prawnej na etapie przedsądowym będą odpowiadały samorządy szczebla powiatowego przy współpracy z korporacjami prawniczymi. Starostowie będą więc zawierać umowy z izbami adwokatów czy radców.
Rolą samorządu terytorialnego będzie ustalenie kwestii organizacyjnych związanych z dystrybuowaniem tej usługi publicznej. Z kolei prawnicze samorządy będą wyłaniały radców i adwokatów zapewniających obywatelom nieodpłatną pomoc prawną – tłumaczy Patrycja Loose, rzeczniczka ministra.
Ile to będzie kosztować?
Prowadzimy analizy, z których wynika, że tego rodzaju świadczenia wymagałyby zagwarantowania w budżecie 119–120 mln zł. Liczymy, ile z tej kwoty moglibyśmy znaleźć w budżecie Ministerstwa Sprawiedliwości, a o ile będzie on musiał być zwiększony – wyjaśnia Grabarczyk.
Minister zapowiada, że zamierza wykorzystać dorobek organizacji pozarządowych, które już dziś świadczą taką pomoc. Dlatego resort chce wciągnąć NGO do współpracy z wojewodami. Ten tandem będzie odpowiedzialny za wykonanie drugiego komponentu systemu – zapewnienie bezpłatnej informacji prawnej.
Wojewoda będzie wyłaniał organizacje pozarządowe, które, opierając się na infolinii, będą zapewniały obywatelom nieodpłatną informację o obowiązującym prawie – precyzuje Patrycja Loose.
Według szacunków ministerstwa będzie to kosztowało następne dwa miliony rocznie. Ciągle jednak nie wiadomo, czy korzystający z bezpłatnego poradnictwa nadal będą musieli wykazywać w PIT, że odnieśli korzyść.
By Sejm zdążył uchwalić ustawę przed końcem kadencji, ministerstwo zrezygnowało z pisania założeń do niej. Powstanie od razu projekt ustawy. Cezary Grabarczyk zwrócił się z wnioskiem do prezesa Rady Ministrów i przewodniczącego zespołu do spraw programowania prac rządu o zgodę na takie odstępstwo. I zgoda ta wydaje się formalnością.