W każdym wypadku wysokość zadośćuczynienia powinna zostać dokonana z uwzględnieniem okoliczności, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej czy później musi nastąpić.

Kobieta zażądała zasądzenia od ubezpieczyciela kwoty 85 tys. zł zadośćuczynienia za śmierć jej matki. W pozwanym towarzystwie ubezpieczeń sprawca wypadku, w którym zginęła matka powódki, miał wykupioną polisę. Tym sprawcą był mąż powódki. A od ubezpieczyciela dostała 15 tys. zł.

Wypadek

Do tragedii doszło w 2011 r. kiedy to mąż powódki kierując samochodem na autostradzie nie zachował należytej ostrożności podczas wykonywania manewru zmiany pasa ruchu i nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu ciężarówką, doprowadzając do zderzenia z tym pojazdem, a następnie uderzenia w stojący w korku samochód osobowy i autobus w wyniku czego pasażerka kierowanego przez niego pojazdu doznała obrażeń ciała, które spowodowały jej zgon.

Powódka utrzymywała ze swoją matką stałe kontakty. Spotykały się raz na tydzień, raz na dwa tygodnie, spędzając u siebie weekendy. Spędzały razem również święta oraz inne uroczystości rodzinne. Rozmawiały ze sobą codziennie przez telefon prowadząc długie rozmowy. Więź łącząca córkę i jej matkę była bardzo silna i serdeczna. Córka zwierzała się jej ze wszystkich radości i trosk. Po śmierci matki przeżywała żal po stracie. Bardzo często płakała, wycofała się z życia rodzinnego, miała żal do męża o spowodowanie wypadku, w związku z czym małżonkowie oddalili się od siebie, ograniczyła kontakty towarzyskie. Nie korzystała z pomocy psychiatry bądź psychologa.

Przyjaciółki

Sąd uznał, że powództwo jest częściowo zasadne. Wyjaśnił, że zgodnie z art. 415 kodeksu cywilnego, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę zobowiązany jest do jej naprawienia. Według zaś art. 446 par. 4 k.c. w zw. z art. 446 par. 1 k.c. jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
W tej sprawie było niesporne, że matka powódki poniosła śmierć na skutek naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez męża córki. Przesłanką odpowiedzialności pozwanego zakładu ubezpieczeń za skutki powyższego zdarzenia jest umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawarta z samoistnym posiadaczem pojazdu, przez którą zobowiązał się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający. Ponadto zakres odpowiedzialności towarzystwa wynika z ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2003 nr 124 poz. 1152 z późn. zm.). Art. 13 ust. 2 tej ustawy stanowi, iż odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem. Oznacza to, iż świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 k.c.). Wysokość odszkodowania powinna być ustalona według reguł ustalonych w art. 363 k.c. Uprawniony do odszkodowania za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu, za którą odpowiedzialność cywilna objęta jest ubezpieczeniem OC, może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń (art. 822 § 4 k.c.).

Poza tym sąd wskazał, że zadośćuczynienie ma kompensować nie tyle doznany ból spowodowany śmiercią osoby bliskiej, lecz przedwczesną utratę członka rodziny. Dobrem osobistym, którego naruszenie wymaga rekompensaty, jest zatem prawo do życia w rodzinie. Najwyższe zadośćuczynienia powinny być zasądzane na rzecz osób, które na skutek śmierci stały się samotne, bez rodziny. Tak też należy potraktować roszczenia rodziców, którzy utracili ostatnie dziecko i nie będą mogli już mieć własnych dzieci. Wysokość zadośćuczynienia nie powinna natomiast zależeć od sytuacji majątkowej zmarłego. W każdym wypadku wysokość zadośćuczynienia powinna zostać dokonana z uwzględnieniem okoliczności, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej czy później musi nastąpić. Tym samym zadośćuczynienie rekompensuje w istocie często jedynie wcześniejszą utratę członka rodziny. W orzecznictwie sądowym i doktrynie zostały wypracowane kryteria ustalania zadośćuczynienia pieniężnego za naruszenie dóbr osobistych (art. 23 i art. 24 w zw. z art. 448 k.c.). Sąd orzekając w przedmiocie takiego żądania musi wziąć pod uwagę kompensacyjny charakter zadośćuczynienia i rodzaj naruszonego dobra - ciężar gatunkowy poszczególnych dóbr osobistych nie jest bowiem jednakowy i nie wszystkie dobra osobiste zasługują na jednakowy poziom ochrony za pomocą środków o charakterze majątkowym. Ponadto, sąd musi zbadać nasilenie złej woli sprawcy oraz celowość zastosowania tego środka. Przekłada się to zarówno na możliwość zasądzenia zadośćuczynienia w konkretnej sprawie, jak i na jego wysokość.

65 tys. zł

Zmarła była matką powódki. Mimo oddzielnego zamieszkiwania więzi rodzinne łączące powódkę i jej zmarłą matkę były bardzo silne i znajdowały swój wyraz w regularnych kontaktach osobistych i telefonicznych, które były dla powódki dużym oparciem. Nie można kwestionować, iż na powódce, będącej jedynym dzieckiem zmarłej, wychowywanym samotnie, koncentrowała się cała uwaga i miłość matki, dzięki czemu powódce zawsze towarzyszyło uczucie bliskości, wsparcia i opieki. W konsekwencji przedwczesna utrata osoby matki stanowi krzywdę wymagającą skompensowania poprzez przyznanie zadośćuczynienia. Wysokość zadośćuczynienia musi uwzględniać, iż powódka tworzyła ze zmarłą najbliższą rodzinę, obie kobiety były ze sobą zżyte, obdarzały się szacunkiem i miłością, okazywały sobie pomoc i wsparcie. Wprawdzie śmierć osoby bliskiej jest zdarzeniem pewnym, które musi prędzej czy później musi nastąpić, a zmarła miała już 81 lat, niemniej jednak ciągle była osobą stosunkowo aktywną, nie cierpiała na żadne schorzenia, w związku z którymi powódka musiałaby się liczyć z jej odejściem w przewidywalnej perspektywie czasowej. Zarazem jednak nie można pomijać, iż córka po śmierci matki nie stała się osobą samotną, pozbawioną rodziny. Tworzy bowiem najbliższą rodzinę z mężem mieszkającym z nią wspólnie. Ponadto utrzymuje bliskie relacje rodzinne z dorosłymi i samodzielnymi już dziećmi, które wyprowadziły się z domu rodzinnego. Uwzględnić również należy, iż sprawca wypadku komunikacyjnego, naruszył dobra osobiste powódki działając nieumyślnie, a tym samym nie występowało nasilenie jego złej woli.

W konsekwencji wszystkich okoliczności zadośćuczynienie z art. 446 par. 4 k.c. powinno przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Taką kwotą będzie 50 tys. zł, ponad wypłaconą już dobrowolnie przez stronę pozwaną kwotę 15 tys. zł. Kwota 65 tys. zł niewątpliwie przedstawia ekonomicznie odczuwalną wartość i posłuży przystosowaniu się powódki do nowych warunków, dzięki czemu zostanie przywrócona równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego.

Wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z 29 kwietnia 2014 r., sygn. akt I C 1060/13