Przesłanką upadłości podmiotu jest jego niewypłacalność, czyli niewykonywanie wymagalnych zobowiązań. I tylko taki stan spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – przy braku reakcji zarządu w postaci wniosku o upadłość – może doprowadzić do osobistej odpowiedzialności członków tego organu za długi spółki – orzekł Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła prawie 93 tys. zł długu, który zamierzała wyegzekwować spółka S. od Edyty J. i Piotra J. – członków zarządu spółki E. Spółka E. zawarła umowę najmu ze spółką S., jednak w 2009 r. popadła w poważne tarapaty finansowe i od maja przestała płacić czynsz.
W lipcu 2009 r. członkowie zarządu spółki E. złożyli do sądu wniosek o upadłość, który został uwzględniony. Mimo to spółka S. skierowała do sądu pozew przeciwko Edycie J. i Piotrowi J. osobiście, w trybie art. 299 kodeksu spółek handlowych. Przepis ten stanowi, że gdy egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania. Mogą się jednak uwolnić od odpowiedzialności, jeżeli wykażą, że:
● we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe, albo
● niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcie postępowania układowego nastąpiło nie z ich winy, albo
● pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcia postępowania układowego wierzyciel nie poniósł szkody.
Sąd I instancji powództwo oddalił, jednak wyrok ten zmienił sąd II instancji, uwzględniając apelację spółki S. Stwierdził mianowicie, że oboje członkowie zarządu odpowiadają osobiście za długi spółki E., gdyż wniosek o upadłość złożyli zbyt późno. Problemy finansowe firma miała już od kwietnia 2009 r., tak więc wniosek upadłościowy powinien trafić do sądu w maju tego roku. Tymczasem Piotr J. i Edyta J. złożyli go dopiero w lipcu. Wobec tego nie mogli uwolnić się od odpowiedzialności osobistej za dług.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który uwzględnił skargę kasacyjną pozwanych i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy. Jednak sąd II instancji ponownie zasądził na rzecz spółki S. 93 tys. zł. W efekcie po raz kolejny sprawę rozpoznał Sąd Najwyższy, który kolejny raz uchylił wyrok apelacyjny i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy.
W uzasadnieniu wyroku wskazał, że badając kwestię odpowiedzialności osobistej członków zarządu sp. z o.o. za długi, należy najpierw ustalić, czy ta odpowiedzialność w ogóle zaistniała. Dopiero potem można rozważać kwestię uwolnienia się od niej.
Tymczasem sąd II instancji nie wykazał wyraźnie, że wniosek o upadłość został złożony zbyt późno. Stwierdził jedynie, że sytuacja finansowa spółki stała się wątpliwa w kwietniu 2009 r. SN wskazał, że należy tu odnieść się do prawa upadłościowego i naprawczego (Dz.U. z 2012 r. poz. 1112 ze zm.). Zgodnie z jego art. 21 dłużnik jest obowiązany – nie później niż w terminie 2 tygodni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości – zgłosić w sądzie wniosek o jej ogłoszenie. Podstawą do ogłoszenia upadłości jest zaś niewypłacalność – czyli niewykonywanie wymagalnych wierzytelności.
SN wskazał, że sąd apelacyjny poprzestał jedynie na stwierdzeniu, że wystawiono faktury. Problem polega na tym, że data faktury nie jest tożsama z datą wymagalności roszczenia. Obowiązek zapłaty może nastąpić znacznie później. Nie można więc w tych warunkach mówić o nieuregulowaniu wymagalnych zobowiązań.
– Sprawa jest otwarta, a zarzuty kasacyjne były zasadne, dlatego wyrok sądu II instancji musiał zostać uchylony – stwierdził w konkluzji sędzia Zbigniew Kwaśniewski.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 25 września 2014 r., sygn. II CSK 790/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia