Wydawców serwisów internetowych można pozwać za zniesławienie niezależnie od tego, czy źródłem ich dochodów są reklamy czy opłaty za dostęp do artykułów online – uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Po przeczytaniu artykułu na dostępnej bezpłatnie stronie internetowej cypryjskiego dziennika „O Fileleftheros” Sotiris Papasavvas stwierdził, że sposób, w jaki opisano tam jego osobę jest równoznaczny ze zniesławieniem. Postanowił więc wytoczyć powództwo przeciwko wydawcy portalu, redaktorowi naczelnemu gazety oraz dziennikarzowi, który przygotował sporny tekst, żądając jednocześnie usunięcia materiału z witryny.

W trakcie postępowania cypryjski sąd zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE o wydanie orzeczenia wstępnego, które rozstrzygnęłoby wątpliwości, czy zakres odpowiedzialności wydawcy internetowego za artykuły zamieszone w ich portalu zależy od tego, czy treści udostępniane są tam bezpłatnie czy też można je przeczytać dopiero po rejestracji i uiszczeniu stosownej opłaty. Zgodnie z dyrektywą 2000/31/WE o handlu elektronicznym dostawcy usług świadczonych drogą elektroniczną za wynagrodzeniem, takich jak publikacje online czy sklepy internetowe, nie ponoszą odpowiedzialności za wyświetlane materiały, których nie stworzyli, a jedynie umożliwili użytkownikom ich publikację bądź przechowywanie. Oznacza to, że usługodawcy pełnią jedynie rolę pośredników i zasadniczo nie można ich pozwać za bezprawne treści zamieszczone przez samych internautów.

W pierwszej kolejności trybunał luksemburski stwierdził, że pojęcie „usług społeczeństwa informacyjnego” obejmuje także publikacje internetowe, za które wydawca nie otrzymuje wynagrodzenia bezpośrednio od czytelnika, lecz uzyskuje przychody z reklam emitowanych na stronie. Wydawca dziennika internetowego zarabiającego w ten właśnie sposób ponosi więc tę samą odpowiedzialność cywilną za zamieszczane przez siebie treści co wydawca udostępniający je za określoną opłatą.

Trybunał uznał także, że dyrektywa 2000/31/WE nie ogranicza możliwości wystąpienia z powództwem przeciwko usługodawcy oraz ewentualnego zablokowania przez sąd krajowy spornych materiałów. Nie można twierdzić, że dyrektywa przyznaje usługodawcy prawa indywidualne, które można by przywołać jako argument obrony w ramach sporu o zniesławienie.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 11 września 2014 r. w sprawie Sotiris Papasavvas przeciwko O Fileleftheros Dimosia Etaireia Ltd i in. (sygn. C 291/13)